Wszelkie świadczenia ministerialne, w tym pensję, reguluje ustawa dotycząca wynagrodzeń osób piastujących kierownicze stanowiska państwowe. Zgodnie z jej treścią wszystkim urzędnikom odchodzącym z pracy - w tym ministrom i wiceministrom - przysługuje odprawa. Tyczy się to jednak tylko urzędników, których kadencja minęła, bądź zostali z funkcji odwołani.
Andrzej Stanisławek funkcji wiceministra nie został pozbawiony przez premiera. Podał się do dymisji sam, a ta została przyjęta przez Mateusza Morawieckiego tego samego dnia. Odprawa byłego wiceministra byłaby zresztą skromna, bo miesięczna - z racji tego, że Stanisławek funkcję objął w kwietniu 2019 r. Jak podaje serwis Money.pl, resort nauki potwierdził, że odprawa nie zostanie wypłacona.
Wiceminister nauki złożył dymisję po wypowiedzi, której udzielił podczas wywiadu dla "Kuriera Lubelskiego". W rozmowie z gazetą na temat tego, że niektórym uczniom nie udało się dostać do którejkolwiek ze szkół, wiceminister nauki zasugerował wyjazd w tym celu zagranicę.
Taka myśl przychodzi mi do głowy, że może trzeba skorzystać z rozwiązań studenckich. Nie wiem, czy jest jeszcze na to szansa, ale może uczniowie, którzy nie dostali się do żadnej szkoły, mogą poszukać odpowiedniej za granicą
- powiedział w rozmowie z "Kurierem Lubelskim" Andrzej Stanisławek.
Opublikowany materiał wywołał falę krytyki, a Andrzej Stanisławek tłumaczył się, że rozmowa telefoniczna nie była autoryzowana. Ostatecznie przeprosił za pośrednictwem Facebooka i poinformował o złożeniu dymisji.
Rząd zdecydowanie odcina się od wypowiedzi byłego wiceministra. Jest ona rażąco sprzeczna z działaniami rządu
- poinformował na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller.