Marek Isański, prezes FPP szacuje, że sprawa dotyczy około 20 tysięcy osób. Uważa, że Skarb Państwa wzbogacił się na swoich obywatelach bezpodstawnie, zyskując ok. miliard złotych z podatków, z których wiele osób powinno zostać zwolnionych.
Ulga meldunkowa zastąpiła na dwa lata zwolnienie z podatku przy sprzedaży nieruchomości. Mogły skorzystać z niej osoby, które otrzymały w spadku mieszkanie w latach 2007-2008, były w nim zameldowane przez co najmniej 12 miesięcy i sprzedały nieruchomość przed upływem 5 lat od jej nabycia. Wiele osób skorzystało z tej ulgi, jednak fiskus przypomniał sobie, że dodatkowym warunkiem skorzystania z niej było złożenie oświadczenia o zameldowaniu i zaczął domagać się zapłaty podatku od sprzedaży nieruchomości od osób, które takiego dokumentu nie dostarczyły.
Prezes Fundacji Praw Podatnika uważa, że fiskus żądał zapłaty podatków bezpodstawnie. Choć przepisy mówiły o konieczności złożenia oświadczenia o zameldowaniu, wielu podatników o tym nie wiedziało. Zdaniem Isańskiego, jest to niewiedza usprawiedliwiona, ponieważ prawo dotyczące sprzedaży nieruchomości, którą otrzymało się w spadku, wielokrotnie się zmieniało, a żeby znaleźć zapis o konieczności złożenia oświadczenia o zameldowaniu, trzeba było zajrzeć do przepisów sprzed wielu lat.
- Trzeba podkreślić, że organy państwowe wyrywały pieniądze za brak pisemnego oświadczenia o meldunku, ale ministerstwo finansów nawet nie określiło wzoru takiego oświadczenia. Skarbówka mogła sama ustalić, czy ktoś jest zameldowany pod konkretnym adresem czy nie, bo ma takie możliwości. Jednak wygodniej było stwierdzić brak oświadczenia obywatela i zażądać zaległego podatku - mówił Marek Isański w rozmowie z "Pulsem Biznesu".
Ofiary niejasnych przepisów o uldze meldunkowej mają podstawy, aby pozwać fiskus. Pod koniec lipca 2019 roku Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że nawet jeśli podatnik nie złożył oświadczenia o zameldowaniu na minimum 12 miesięcy, ale warunek ten był spełniony i w pełni weryfikowalny, miał on prawo do ulgi meldunkowej - informuje "Rzeczpospolita".
Pozew przygotowywany przez Fundację Praw Podatnika będzie pierwszym pozwem zbiorowym w sprawie podatkowej przeciwko organom państwowym. O swoje prawa będzie walczyć kilkadziesiąt osób. Fundacja zaprasza do współpracy kolejnych poszkodowanych.