Spór na linii Bruksela-Londyn dotyczy specjalnego mechanizmu awaryjnego w umowie o wyjściu z UE. Zgodnie z nim Wielka Brytania po brexicie ma pozostać w unii celnej, by zagwarantować, że nie będzie kontroli na granicy z Irlandią. Ten zapis nie podoba się władzom w Londynie, bo zbytnio wiąże Wielką Brytanię ze Wspólnotą.
W oświadczeniu po spotkaniu szefa Komisji Europejskiej z Borisem Johnsonem napisano, że na Wielkiej Brytanii spoczywa odpowiedzialność za przygotowanie innej, wiążącej prawnie propozycji, która doprowadziłaby do przełomu. "Przewodniczący Juncker podkreślił otwartość i gotowość Komisji do przeanalizowania propozycji pod kątem zgodności z celami mechanizmu awaryjnego. Takie propozycje jeszcze nie zostały przedstawione" - czytamy w komentarzu Komisji.
Jest w nim także deklaracja, że Komisja jest do dyspozycji w każdej chwili oraz że unijny szczyt w Brukseli w połowie przyszłego miesiąca będzie kluczowy dla porozumienia w sprawie brexitu. Z kolei rzecznik Borisa Johnsona powiedział: "Stanowisko premiera jest takie, że przestrzegamy prawa, ale wychodzimy 31 października (z Unii Europejskiej) bez względu na wynik", co potwierdza, że rozmowy podczas szczytu szczytu UE 18 października nie będą należały do łatwych.