HP.Inc posiada obecnie 55 tys. pracowników rozsianych w różnych częściach świat. Jak zapowiedział Enrique Lores, nowy dyrektor generalny HP, w planach jest zmniejszenie personelu o 13 do 16 proc., co oznacza pożegnanie się z nawet 9 tys. osób. Jest to jedna z części trzyletniego planu restrukturyzacyjnego związanego z coraz większą konkurencją na rynku technologicznym.
Podejmujemy odważne i zdecydowane działania, rozpoczynając kolejny rozdział
- powiedział Enrique Lores na czwartkowej konferencji prasowej. Nowy dyrektor firmy zapowiedział również, że HP chce być jeszcze bardziej zorientowaną na klienta i jeszcze bardziej cyfrowo działającą firmą, a jej celem wprowadzenie kolejnych innowacji.
>>>Ponad połowa światowego kobaltu zasilającego współczesne laptopy i telefony wydobywana jest w Demokratycznej Republice Konga. W wielu kopalniach pracują dzieci. Zobacz nasze wideo, aby dowiedzieć się więcej:
HP znajduje się na małym zakręcie. Plan restrukturyzacyjny ma dać miliardy zysków
Enrique Lores zastąpił na stanowisku Diona Weislera, który ogłosił, że odchodzi z firmy w 2020 r. Nowy dyrektor pracuje w firmie od 30 lat. Wczorajsza konferencja prasowa i informacja o masowych zwolnieniach spowodowały, że akcje HP spadły aż o 3,8 proc w ciągu godziny. W dalszej perspektywie restrukturyzacja i zmniejszenie liczby pracowników ma jednak przynieść wielomilionowe zyski.
W 2018 r. przedsiębiorstwo osiągnęło przychody w wysokości 58,5 mld dol i były one wyższe o 12 proc. względem poprzedniego roku. Zysk netto wyniósł ponad 5 mld dolarów.
HP Inc., którego tyczyć się będą zwolnienia, jest jednym z dwóch podmiotów należących do potentata Hewlett-Packard. Zajmuje się sprzedażą komputerów oraz drukarek, a także skupia się na klientach biznesowych oraz indywidualnych w odróżnieniu od HP Cloud, które kieruje usługi do klientów korporacyjnych.