Marcin P. i Katarzyna P. zostali dziś skazani przez sąd na odpowiednio 15 i 12 lat więzienia za aferę Amber Gold. Oprócz kary pozbawienia wolności oskarżeni muszą też - jak na razie nieprawomocnie - zapłacić grzywnę (159 i 30 tys.). Nie mogą też przez 10 lat prowadzić działalności gospodarczej.
Udało nam się dotrzeć do jednej z osób pokrzywdzonych przez Amber Gold. W piramidzie finansowej straciła pokaźne pieniądze "pochodzące ze spadku".
Czuję, że oskarżony Marcin P. mnie skrzywdził. Ta sprawa zmieniła życie mojej rodziny, zmusiła do weryfikacji planów. Musieliśmy zapomnieć o marzeniach
- stwierdził w rozmowie z Next Gazeta.pl poszkodowany.
W obliczu szkód, które wyrządziła afera Amber Gold grzywna w wysokości 159 tys. zł nałożona przez sąd wzbudza mój śmiech
- dodał.
Wyjaśnił też, że jego zdaniem ostatecznie w sprawie "zrobiono wszystko, co możliwe", by skazać Marcina P. i Katarzynę P.
Sąd w sprawie Amber Gold orzekł łącznie 15 lat więzienia dla Marcina P. oraz 12 lat dla Katarzyny P. Prokuratura domagała się 25 lat pozbawienia wolności, obrona uniewinnienia.
Odczytywanie wyroku nadal trwa i może zakończyć się po południu. Oskarżonych nie ma na sali.
Według prokuratury Marcin P. i jego żona oszukali w latach 2009-12 w sumie niemal 19 tys. klientów spółki. Doprowadzili do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł. Oskarżeni trafili do aresztu w roku 2012.
Prokuratura, oprócz kary więzienia, domagała się obowiązku naprawienia szkody w całości i dożywotniego zakazu prowadzenia działalności gospodarczej związanej z finansami oraz grzywien.
Czytaj też: Afera Amber Gold. Syndyk wypłacił pieniądze, ponad 1,2 mln zł. Ale na razie nie ofiarom
W procesie występuje 10 oskarżycieli posiłkowych: Komisja Nadzoru Finansowego oraz dziewięć osób fizycznych. Oskarżeni od początku procesu nie przyznawali się do winy, odmówili składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania adwokata.
Wyrok nie jest prawomocny.