Małgorzata Kidawa-Błońska goszcząc w porannej rozmowie Gazeta.pl odniosła się do kwestii Nagrody Grabskiego. Ma ku temu szczególne powody - znany ekonomista, autor reformy walutowej, którego nazwiskiem firmowane są statuetki przyznawane przez NBP, był pradziadkiem polityczki KO.
To były prestiżowe nagrody. Niestety zmieniła się kapituła, zmieniły się zasady i dla mnie to jest bardzo przykre, że nazwisko mojego pradziadka jest wykorzystywane.
- stwierdziła Kidawa-Błońska.
Wyjaśniła też, że Nagrody Grabskiego były wspaniałą inicjatywą, która pozwalała doceniać dziennikarzy, publicystów, którzy zajmują się ekonomią i tłumaczą zwykłym obywatelom sprawy ekonomii.
Narodowy Bank Polski od kilkunastu lat organizuje konkurs na dziennikarza ekonomicznego roku. W tym roku w skład kapituły oceniającej prace dziennikarzy wchodzą m.in. Danuta Holecka, Krzysztof Skowroński czy Michał Karnowski.
Czytaj też: Adam Glapiński "nie przewiduje negatywnego scenariusza" dla wyroku TSUE ws. kredytów frankowych
Laureat konkursu otrzyma nagrodę w wysokości 30 tys. zł. Kapituła może też przyznać nagrody o wartości 10 tys. zł w kategoriach: polityka pieniężna i stabilność finansowa, finanse osobiste i edukacja ekonomiczna, felieton lub analiza, 100 lat złotego oraz problematyka regionalna. Termin nadsyłania zgłoszeń upłynął 15 października.