Decyzja podjęta przez TSUE 24 października jest wiążąca dla wszystkich państw Unii Europejskiej i znosi poprzednie postanowienie z lutego 2018 r. W jego myśl konieczne było by pasażer, który zgłasza roszczenia z powodu opóźnionego lub odwołanego lotu musiał posiadać kartę pokładową. W przeciwnym wypadku mógł nie otrzymać odszkodowania z powodu braków formalnych.
Linie lotnicze chętnie korzystały z tego obostrzenia, uchylając się od wypłaty odszkodowania tytułem braku karty pokładowej, która miała formalnie potwierdzać obecność pasażera na pokładzie samolotu.
Ten przełomowy wyrok pokazuje, że sądy stoją po stronie pasażerów. Decyzja TSUE wzmacnia Rozporządzenie (WE) 261/2004 i stanowi przełom w dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych w innych krajach. Tendencja wzmacniania praw pasażerów narasta, co widać również po niedawnych zmianach regulacji dotyczących ochrony pasażerów lotniczych w Kanadzie
- skomentowała Kamila Szczygieł, adwokat w GIVT, firmie zajmującej się uzyskiwaniem odszkodowań za opóźnione lub odwołane loty. Dodając:
Na mocy wyroku, pasażerowie z UE będą mieli nie tylko lepszą ochronę w przyszłości, ale też będą mogli ponownie składać wnioski, które zostały wcześniej odrzucone przez linie lotnicze, ze względu na brak kart pokładowych
Postanowienie TSUE nie będzie powodem do zadowolenia linii lotniczych, które wymogiem posiadania karty pokładowej zniechęcały wielu pasażerów, których loty zostały znacząco opóźnione, a nierzadko odwołane. Tym bardziej, że w wielu przypadkach rekompensata finansowa może zostać uznana mimo np. zwrotu biletu.
Zgodnie z Rozporządzeniem (WE) 261/2004, pasażerowie są uprawnieni do odszkodowania w wysokości do 600 euro za 3 godziny opóźnienia lub więcej, a także w przypadku odwołanego lotu i nieuzasadnionej odmowy przyjęcia na pokład samolotu. Przepis ma zastosowanie dla wszystkich lotów w obrębie, do lub z UE, a także linii lotniczych zarejestrowanych w Unii Europejskiej.