O wysokość nagród dla ministrów oraz wiceministrów w Ministerstwie Finansów w latach 2016, 2017 i 2018 zapytał ministra finansów poseł PO-KO Cezary Tomczyk. Jak wynika z odpowiedzi, której udzielił mu Leszek Skiba, wiceszef resortu, tylko w 2018 r. najważniejsi urzędnicy w Ministerstwie Finansów nie dostali nagród. W 2016 r. i 2017 r. premier Beata Szydło przyznała im je.
Okazuje się, że najwięcej pieniędzy otrzymał... Marian Banaś, obecny szef Najwyższej Izby Kontroli, wcześniej pełniący przez kilka lat funkcje kierownicze w Ministerstwie Finansów (od czerwca do sierpnia br. był ministrem, a wcześniej od 2015 r. wiceszefem resortu). W 2016 r. Marian Banaś otrzymał dwie nagrody w łącznej wysokości 16 tys. zł brutto. Dla porównania, minister finansów dostał 8 tys. zł, a inne osoby od 10 do 15 tys. zł.
Łącznie ministrom, sekretarzom stanu i podsekretarzom stanu wypłacono nagrody w wysokości 105 tys. zł brutto, z czego 33 tys. zł stanowiły nagrody wypłacone ze środków Kancelarii Premiera.
. .
W 2017 r. nagrody były znacznie wyższe. Marian Banaś, podobnie jak kilku innych wiceministrów finansów, otrzymał 51,4 tys. zł brutto. Łącznie sekretarze i podsekretarze stanu otrzymali a 396,7 tys. zł brutto. W 2017 r. nagrody nie wypłacono ówczesnemu ministrowi finansów Mateuszowi Morawieckiemu.
. .
Przypomnijmy, że gdy w 2017 r. wybuchła afera z nagrodami dla członków rządu, prezes PiS Jarosław Kaczyński nakazał przekazanie pieniędzy na cele charytatywne. Nie wiadomo jednak, czy Marian Banaś (czy inni pracownicy resortu) zastosował się do słów Kaczyńskiego.
Ministerstwo Finansów nie posiada informacji w zakresie sposobu dysponowania własnymi środkami pieniężnymi przez poszczególnych pracowników
- czytamy w odpowiedzi resortu na zapytanie Tomczyka.
Nad Marianem Banasiem pozostają czarne chmury: po materiałach "Superwizjera" i szeregu publikacji, mnożą się wątpliwości co do uczciwości byłego ministra finansów. Centralne Biuro Antykorupcyjne badało jego oświadczenia majątkowe, obecnie kontynuuje ten proces (Banaś niedawno złożył wyjaśnienia). Majątek byłego prezesa KAS sprawdza także skarbówka z Krakowa.
Banaś zaprzecza doniesieniom medialnym, w najnowszym oświadczeniu z 30 października pisał m.in.:
Wszystkie moje nieruchomości nabyłem na podstawie aktów notarialnych w sposób uczciwy i zgodny z prawem
Pod koniec października "Rzeczpospolita" ujawniła z kolei, że dwóch pracowników Ministerstwa Finansów, w tym bliski współpracownik Mariana Banasia Arkadiusz B., mieli kierować mafią VAT-owską. Marian Banaś był zaskoczony tymi informacjami i stwierdził, że łączenie go z zatrzymanymi osobami jest nadużyciem. Ministerstwo Finansów komentowało, że jednostkowe przypadki zachowań niezgodnych z prawem zdarzają się w każdej organizacji. "Zarówno Krzysztof B., jak i Arkadiusz B. w momencie zatrzymania nie sprawowali już stanowisk kierowniczych w resorcie finansów, ani nawet nie byli w nim zatrudnieni" - dodawał resort.
Sprawa Mariana Banasia, to warto wiedzieć: