Frankowicze po korzystnym orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) mają potencjalnie większą szansę na wygranie procesu z bankiem. Wiele kancelarii prawniczych wyczuło rynek i oferuje kredytobiorcom pomoc.
Pięć z nich wziął pod lupę UOKiK. Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji kwestionuje część zapisów, które prawnicy przedstawiają frankowiczom.
Jedna z firm żąda na przykład, by klient zobowiązał się do zaprzestania jakichkolwiek negocjacji z bankiem bez uzyskania zgody od prawnika. "Takie postanowienie może pozbawiać konsumenta możliwości uzyskania rekompensaty finansowej lub wypracowania innej formy kompromisu z bankiem" - twierdzi szef UOKiK Marek Niechciał cytowany przez dziennik.
Wątpliwości urzędu budzą też inne zapisy w umowach - wśród nich są niejasności dotyczące tego, kiedy kancelaria może odmówić złożenia pozwu. Trzeba też zwracać uwagę na zapisy regulujące kwestię odstąpienia od umowy
Dziennik przytacza też wysokość wynagrodzenia, jakich żądają kancelarie. Jedna z nich w przypadku kredytu o wartości do 300 tys. zł chce 3690 zł "na początek", a potem 30 proc. nadpłaconych rat lub 8 proc. wartości kredytu, jeśli sąd orzeknie unieważnienie umowy. W przypadku wyższych kwot kredytu honorarium może sięgnąć blisko 20 tys. zł.
Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji zajmie stanowisko nie tylko wobec umów kancelarii prawniczych. Frankowicze czekają też na ogólne stanowisko UOKiK odnoszące się do wyroku TSUE.
Artur Zwaliński, wicedyrektor Departamentu Ochrony Zbiorowych Interesów Konsumentów, poinformował, że ma do tego dojść jeszcze w tym roku.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzeczenie w sprawie, która może wyznaczyć linię orzecznictwa w Polsce, wydał 3 października. Była to konsekwencja,pytania prejudycjalne zadanego przez polski sąd w sprawie państwa Dziubaków przeciw Raiffeisen Bank International.
TSUE orzekł, że w zawartych w Polsce umowach kredytu indeksowanego do waluty obcej, nieuczciwe warunki umowy dotyczące różnic kursowych nie mogą być zastąpione przepisami ogólnymi polskiego prawa cywilnego. Trybunał Sprawiedliwości orzekł także, że prawo Unii Europejskiej nie stoi na przeszkodzie unieważnieniu spornej umowy przez polski sąd.
Kamil Dziubak i Justyna Dziubak zawarli z Raiffeisen Bank International umowę kredytu hipotecznego w roku 2008. Wartość zobowiązania była wyrażona w złotych polskich, ale indeksowana do franka szwajcarskiego. W związku z tym, o ile wypłata środków została dokonana w złotych, saldo zadłużenia z tytułu kredytu i raty miesięczne kredytu podlegającego spłacie wyrażone były w CHF w taki sposób, że te ostatnie miały być jednak pobierane w PLN z rachunku bankowego kredytobiorców.