Przypomnijmy więc, że w 2019 roku wszystkie sklepy w Polsce mogą być otwarte zawsze w ostatnią niedzielę miesiąca. 17 listopada taką niedzielą nie jest, więc nie będziemy mogli udać się na zakupy do Lidlów, Biedronek, czy sklepów sieci Ikea albo OBI (chyba, że są one zlokalizowane na terenie dworców kolejowych bądź autobusowych).
Co ciekawe, w najbliższą niedzielę otwarte mogą być galerie handlowe, ale udać się tam będziemy mogli jedynie po to aby np. zjeść obiad w restauracji, napić się kawy w kawiarni czy cukierni, albo też obejrzeć film w kinie.
Ci z nas, którzy będą potrzebowali zrobić zakupy spożywcze, będą mogli udać się jedynie do małego osiedlowego sklepiku lub na stację benzynową. Pocieszeniem niech natomiast będzie fakt, że już za tydzień wszystkie placówki handlowe będą mogły być otwarte, 24 listopada jest bowiem niedzielą handlową.
Od 2020 roku niedziel handlowych będzie za to jeszcze mniej niż obecnie. Wielkie sklepy będą mogły być czynne jedynie w określone przez ustawę 7 niedziel w roku.
Niedziele handlowe. Skąd ten pomysł
Obywatelski projekt Ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, złożył w Sejmie Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Solidarność. Powody? M.in. chęć wygospodarowania dodatkowego dnia wolnego dla pracowników handlu. Jak napisano wtedy w uzasadnieniu do wniosku:
W badaniach własnych, które przeprowadził pomysłodawca projektu Krajowy Sekretariat Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” w grupie prawie 1000 osób zatrudnionych w sklepach wielkopowierzchniowych otrzymano wyniki jednoznacznie wskazujące na potrzebę posiada przez pracowników wolnej niedzieli. Wyłącznie 2 procent pracowników uznało, że korzystnym rozwiązaniem byłaby wypłata dodatkowego wynagrodzenia za pracę w te dni.