W nocy z wtorku na środę PiS zmienił przepisy dotyczące funduszu przeznaczonego dla niepełnosprawnych. Solidarnościowy Fundusz Wsparcia Osób Niepełnosprawnych stał się już tylko Funduszem Solidarnościowym, z którego wypłacane będą m.in. zasiłki pogrzebowe oraz "trzynastki" i "czternastki" dla emerytów.
Sławomir Piechota, poseł Koalicji Obywatelskiej, poczuł się decyzją rządowej koalicji zbulwersowany.
To, co obecny rząd robi z funduszem potwierdza obawy, które zgłaszaliśmy, gdy fundusz tworzono. Od początku pytaliśmy: po co tworzyć nowy, odrębny fundusz służący pomocy niepełnosprawnym, skoro środki mógłby gromadzić istniejący już Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych
- stwierdził w rozmowie z Next Gazeta.pl Piechota.
Zobacz też: Według gości programu "Studio Biznes" kryzys systemu emerytalnego w Polsce już się rozpoczął. Co będzie z tymi, którzy świadczenia zaczną otrzymywać za 10-15 lat?
Poseł KO wyjaśnił też, że Solidarnościowy Fundusz Wsparcia Osób Niepełnosprawnych w 2/3 zasilał już dodatkowy podatek, nałożony niedawno na najlepiej zarabiających, a w pozostałej części środki pochodzą z Funduszu Pracy, na który składają się wszyscy zatrudnieni.
Ale właśnie po to, by odpierać zarzuty - podkreślano, że fundusz ma pomagać niepełnosprawnym. A któż przyzwoity - mówi Piechota - odmawiałby pomocy niepełnosprawnym.
Byliśmy przeciwni temu, by brać pieniądze z Funduszu Pracy i lokować je w zwykłym funduszu celowym, będącym w dyspozycji ministra pracy. Dziś ma on w zasadzie całkowitą swobodę w wydawaniu tych pieniędzy.
- wyjaśnił.
Fundusz miał mieć raptem 1,5 mld zł finansowania, kiedy PFRON to ponad 5 mld, nie wspominając o środkach ZUS-u - sam Fundusz Rezerwy Demograficznej to obecnie jeszcze ponad 40 mld zł. I nawet ta mała kwota – jak się okazuje – ma być przejęta na inne cele.
- alarmuje poseł.
Podejrzana jest dla nas karkołomna sztuczka związana z zaciągnięciem przez ten mały fundusz gigantycznej pożyczki w ZUS. Solidarnościowy Fundusz ma bowiem otrzymać z ZUS pożyczkę w wysokości 9 miliardów zł, czyli odpowiednik swoich sześcioletnich dochodów! Po co w ogóle ta księgowo-rachunkowa sztuczka, co oni chcą pod tym ukryć? Możemy się tylko domyślać.
- stwierdził Piechota.
Piechota dodał też, że projekt zmian w Funduszu, dziś już solidarnościowym, jest poselski, a nie rządowy, by w ten sposób w pracach nad nim uciec od konsultacji społecznych.
"Rząd chowa się za plecami posłów, bo boi się, że wielu działaczy organizacji pozarządowych, samorządowców i związkowców zadałoby pytanie: jak to jest z pomocą dla osób z niepełnosprawnościami? Czy pieniędzy na potrzeby tych osób jest na tyle dużo, że środki z funduszu można wydać na dodatkowe emerytury i zasiłki pogrzebowe?" - stwierdził Piechota.
Poseł opozycji przypomniał też, że Trybunał Konstytucyjny w październiku 2014 roku, czyli 5 lat temu, nakazał zrównanie zasiłku opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych i zasiłków dla opiekunów dzieci. "Minęła cała kadencja, a PiS nic w tej sprawie nie zrobił. Jeśli naprawdę chciałby, tak jak deklaruje, pomóc niepełnosprawnym, zacząłby od wykonania tamtego wyroku TK" - stwierdził poseł.
"Pod pretekstem pomocy osobom niepełnosprawnym wprowadzono dodatkowy podatek i zabrano pieniądze z Funduszu Pracy. To dodatkowe obciążenie osób pracujących. I z tego finansowania pieniądze pójdą na zasiłki pogrzebowe?" - pyta retorycznie parlamentarzysta.