Miło mi poinformować, że dzisiaj liczba pracowników oszczędzających w PPK, zgłoszonych przez pracodawców 250+ do PFR przekroczyła milion - podał Paweł Borys za pośrednictwem Twittera. Jednocześnie podkreślił, że liczba nadal się zmienia, a poziom partycypacji na I etapie wdrożenia projektu poznamy do połowy grudnia.
Nieoficjalnie: Pracownicy ostrożni wobec PPK
Liczba pracowników chcących oszczędzać w PPK oraz tempo ich deklaracji - według nieoficjalnych podawanych przez media danych - nadal pozostawia sporo do życzenia, a obecny wynik stanowi tylko część tego, czego oczekiwał rząd. Szacunki przeprowadzone pod koniec listopada wskazują, że do PPK przystąpiło dopiero 40 proc. pracowników. Rząd oczekiwał, że do PPK przystąpi nawet 75 proc.
W przypadku przytłaczającej większości pracodawców poziom partycypacji w PPK oscyluje między 20 proc. a 69 proc., z dominantą w przedziale od 30 proc. do 50 proc. Powyższe oznacza, że w zależności od sposobu liczenia, średni rzeczywisty poziom partycypacji w PPK na podstawie badanej grupy mieści się w przedziale między 39 proc. a 42 proc.
- szacowali pod koniec listopada dr Antoni Kolek i dr Marcin Wojewódka, eksperci z Instytutu Emerytalnego.
Rząd ma pomysł, by zwiększyć partycypację w PPK
Na tym etapie włączenie pracowników do PPK dotyczy przede wszystkim dużych firm, zatrudniających co najmniej 250 osób. Aby zwiększyć popularność rządowego projektu, w 2020 roku udział w PPK będą mogli wziąć pracownicy mniejszych przedsiębiorstw (zatrudniających od 50 do 249 osób). Dzięki takiemu rozwiązaniu łączna liczba osób, które potencjalnie będą mogły brać udział w PPK zwiększy się do 11,5 mln osób. Ilu z nich zdecyduje się na PPK? Czas pokaże, ale Paweł Borys w rozmowie z "Rzeczpospolitą" uważa, że możliwe jest osiągnięcie poziomu 60-75 proc.
