To będą pierwsze grudniowe wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii od 1923 roku. 12 grudnia Brytyjczycy wybiorą 650 deputowanych do Izby Gmin w jednomandatowych okręgach wyborczych. Przeprowadzenia wyborów chciał premier Boris Johnson, a oficjalna decyzja (zgoda parlamentu) zapadła dopiero pod koniec października. Głosowanie odbędzie się zaledwie dwa i pół roku po ostatnim.
Te wybory są ważne - nie tylko dla Brytyjczyków - głównie z jednego powodu: brexitu. Chodzi o przełamanie impasu w Izbie Gmin. Uniemożliwia on zatwierdzenie porozumienia wynegocjowanego przez Borisa Johnsona z Brukselą w sprawie warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Rządząca Partia Konserwatywna je popiera, ale nie ma ona większości w parlamencie i nie jest w stanie znaleźć w tym temacie sojusznika. Dlatego premier uznał, że jedyną możliwością, by brexit doprowadzić do końca, są przedterminowe wybory. To, że jego partia je wygra, jest w zasadzie oczywiste, chodzi o to, by zapewniła sobie samodzielną większość.
>>>O co chodzi w brexicie? Zobacz wyjaśnienie: Brexit zawisł jak Boris Johnson nad Londynem. "Mamy polityczny dzień świstaka"
We wtorek późnym wieczorem pojawił się nowy sondaż przeprowadzony przez budzącą na Wyspach zaufanie sondażownię YouGov, która przeprowadziła ponad 105 tysięcy wywiadów. Z sondażu wynika, że Partia Konserwatywna może liczyć na 43 proc. głosów. W przeliczeniu na liczbę deputowanych, oznacza to 339 miejsc dla torysów Johnsona. Partia Pracy mogłaby liczyć na 231 miejsc, szkocka SNP na 41, a Liberalni Demokraci na 15.
Po podliczeniu także mniejszych partii najnowszy sondaż wskazuje, że partia Borisa Johnsona miałaby przewagę 28 mandatów nad opozycją. To znacznie mniej niż w poprzednim takim badaniu YouGov sprzed dwóch tygodni, które wskazywało na 68 głosów przewagi nad pozostałymi ugrupowaniami.
Co więcej, w modelu stosowanym przez sondażownię, uwzględniony jest margines błędu, który zakłada, że Konserwatyści mogą zdobyć od 311 do 367 miejsc. Ta niższa liczba oznaczałaby brak większości i ryzyko utrzymania politycznego pata na Wyspach.
To ryzyko sprawiło, że notowania funta wobec dolara spadły we wtorek wieczorem o blisko 0,5 proc. Wobec złotego kurs spadł o 2 grosze.
Notowania funta brytyjskiego wobec złotego. Źródło: stooq.pl
Notowania funta spadły tym samym z ośmiomiesięcznego maksimum. Według wyliczeń portalu Bloomberg, w ostatnich dwóch miesiącach funt najmocniej rósł wobec dolara spośród głównych światowych walut.
Model stosowany przez YouGov sprawdził się w poprzednich wyborach, w 2017 roku. Podczas gdy wiele sondaży prognozowało, że Theresa May zdobędzie większość w parlamencie, YouGov trafnie przewidział, że to się jej nie uda.
Zgodnie z obecnie obowiązującym terminem, Wielka Brytania ma wyjść z Unii Europejskiej 31 stycznia 2020 roku.