"W związku z zapowiedzianą na dziś kontynuacją promocji świątecznej, w której dostępnych jest ponad 1400 produktów Xiaomi w specjalnych cenach, ruch na stronie mi-home.pl jest ogromny. W celu przygotowania się na zwiększony ruch oraz zapewniania bezpieczeństwa przed potencjalnymi atakami podmiotów zewnętrznych zostały wykupione najwyższe, dostępne u usługodawcy, pakiety serwerowe oraz na bieżąco są blokowane ataki DDOS. Pracujemy obecnie nad płynnością funkcjonowania strony. Za wynikające z tego niedogodności przepraszamy" - podał polski oddział Xiaomi.
Klientów takie zapewnienia nie zadowalają. Są wściekli. Większość skarży się, że strona nie działa lub działa, ale i tak nie da się dokonać zakupu. "Aktualnie mamy 65 000 osób na stronie, spływają kolejne zamówienia" - podała Xiaomi Polska. Liczba klientów oblegających internetowy sklep producenta rośnie w zastraszającym tempie. Kwadrans wcześniej było ich 50 tys.
"Firma Xiaomi powinna przewidzieć taki ruch na stronie, dając takie promocję. Dla mnie to jest wielki minus dla firmy, z której mam wiele rzeczy i zawsze ją ceniłam. Słabo" - napisała na profilu firmy jedna z niezadowolonych klientek.
"Zróbcie promocję, ale bez zapowiedzi, losowo udostępniając produkty w różnych godzinach przez kilka dni. Kto trafi, ten kupi. Tylko pamiętajcie o zabezpieczeniu przed botami zakupowymi" - pisze inny klient.
"(...) na Aliexpress bez żadnych problemów kupię to, co chcę" - zapowiada jeden z kilkuset komentujących pod profilem Xiaomi Polska.
Jak podała firma, promocja trwa do 23:59 18 grudnia lub do wyczerpania zapasów. Fizyczna wyprzedaż świąteczna w salonie Xiaomi w Galerii Młociny musiała zostać odwołana ze względu na szturm klientów, którzy uniemożliwili otwarcie punktu. Pomimo ochrony przedstawiciele firmy i zarządca centrum handlowego zdecydowali o nieotwieraniu salonu firmowego Xiaomi.