Chiny. Nadchodzi koszmar demograficzny. Zmiana restrykcyjnej polityki może nie wystarczyć

Chiny w nadchodzącym roku mają znieść ograniczenia dotyczące liczby posiadanych dzieci. Tyle że wielu Chińczyków wcale nie chce mieć ich więcej - często ze względów ekonomicznych. W 2050 roku co trzeci mieszkaniec Państwa Środka ma mieć ponad 60 lat.
Zobacz wideo

Demografia to jedno z głównych wyzwań dla gospodarek wielu państw. Problemów związanych ze starzejącą się populacją obawiają się władze Polski (zachęta do posiadania dzieci była jednym z celów programu Rodzina 500 plus), ale prawdziwa katastrofa może czekać Chiny.

Chiny bronią się przed demograficzną katastrofą

Po latach polityki ograniczającej populację zasadę ograniczającą liczbę dzieci w rodzinie do jednego złagodzono - ale jak na razie nie widać, by wpłynęło to w wyraźny sposób na przyrost naturalny. Chińczycy przyzwyczaili się do posiadania jednego potomka, wielu z nich uważa, że na odpowiednie wychowanie dwójki po prostu ich już nie stać.

Mocne ograniczanie populacji młodego pokolenia w wyniku polityki jednego dziecka ma w Chinach kilka reperkusji. Jedną z nich jest problem z zapewnieniem opieki starszym ludziom. Tradycyjnie opiekowały się nimi ich dzieci. Obecnie w kraju zaczynają pojawiać się domy opieki, choć wciąż są one raczej rzadkie. Telewizja Sky News odwiedziła jeden z takich domów w Hangzhou na wschodzie Chin. Obok kilkuset starszych osób mieszkają w nim też młodzi, którzy w zamian za niski czynsz za wynajem pomagają w opiece nad pensjonariuszami ośrodka i dotrzymują im towarzystwa.

Pilotażowy projekt  ma pomóc rozwiązać nie tylko kwestię opieki, która w starzejącym się szybko społeczeństwie staje się coraz bardziej paląca, ale i wysokich kosztów wynajmu mieszkania w dużych miastach. Tyle że to za mało. W Chinach mieszka obecnie około 167 milionów ludzi w wieku powyżej 60 lat. Miejsc w domach opieki jest jak na razie niespełna 7,5 mln. Według prognoz, do 2050 roku więcej niż 60 lat będzie mieć 487 milionów Chińczyków - będzie to ponad jedna trzecia populacji kraju. Jednocześnie coraz mniej będzie osób w wieku produkcyjnym. Utrzymanie funkcjonowania takiego społeczeństwa stanie się ogromnym wyzwaniem - dla systemu emerytalnego, dla rynku pracy i całej gospodarki. Władze próbują też reformować system emerytalny, podatkowy, czy służbę zdrowia.

Za mało kobiet, coraz mniej dzieci

Coraz mniej dzieci rodzi się nie tylko w Chinach, tak dzieje się w wielu innych krajach. Ale te zachodnie na przykład są bogatsze, a problem chiński jest znacznie większy. Przyczyniła się do niego polityka jednego dziecka, prowadzona ze stanowczością, a czasem i brutalnością od lat 70. W 2013 roku obostrzenia złagodzono, a od 2016 roku można posiadać już dwójkę dzieci. Ale efekt widoczny we wzroście urodzeń był krótkotrwały.

Na problem z urodzeniami dzieci w Chinach nakłada się jeszcze jedna kwestia: brak kobiet. Z powodu polityki jednego dziecka i czynników kulturowych, wiele par preferowało posiadanie męskiego potomka, co prowadziło m.in. do selektywnych aborcji i zabijania noworodków płci żeńskiej. Obecnie w Chinach jest o około 34 miliony więcej mężczyzn niż kobiet. Mężczyznom tym coraz trudniej znaleźć partnerki do założenia rodziny. Szukają ich poza granicami kraju, czasem w nielegalny sposób. Dziennikarze Associated Press ujawnili niedawno proceder handlu ludźmi. Do Chin sprzedawane są m.in. młode kobiety, czasem zaledwie nastolatki, z Pakistanu z przeznaczeniem na żony.

Teraz władze Chin planują znieść ograniczenie do dwójki dzieci - w 2020 roku. To też niekoniecznie musi pomóc, bo wiele chińskich par, mieszkających w miastach, z wyboru chce mieć tylko jedno dziecko.

Więcej o: