Ucieczka Carlosa Ghosna, byłego szefa koncernów Nissan i Renault, z aresztu domowego w Japonii do Libanu, udała się dzięki czarterowi samolotów z prywatnej firmy.
Carlos Ghosn uciekł wyczarterowanym prywatnym samolotem
Nie wiadomo, kto dokładnie je wynajął, ale z doniesień medialnych wynika, że jeden samolot - Bombardier Global Express z rejestracją TC-TSR, przeleciał z Dubaju do Osaki, skąd 29 grudnia wyleciał do Stambułu. To można sprawdzić na śledzącym loty portalu Flightradar24.com.
Trasa samolotu MNG z Osaki do Stambułu, 29 grudnia 2019 r. Źródło: Flightradar24.com
Drugi samolot miał zabrać Ghosna ze Stambułu do Bejrutu. Właścicielem samolotów jest turecki MNG Jet, który przekazał, że Ghosna zabrano na pokład jej maszyn "nielegalnie". Jego nazwisko nie pojawia się w żadnych dokumentach, miał je sfałszować jeden z pracowników firmy. MNG zgłosiła sprawę do organów ścigania, w Turcji zatrzymano też siedem osób, w tym czterech pilotów (dwie osoby wkrótce zwolniono).
Bloomberg: samolot, którym uciekł Ghosn, przewoził złoto dla Maduro
Dziennikarze portalu Bloomberg przyjrzeli się lotom maszyn MNG. Jak się okazuje, samoloty wynajęte od tej firmy miały przewozić złoto z Wenezueli. "Wenezuelski rząd Nicolasa Maduro wykorzystał samoloty od MNG do transportowania złota do Stambułu" - pisze Bloomberg.
Takich kursów miało być kilka - podaje portal, powołując się na swoje źródło znające sprawę. W odpowiedzi na pytania dziennikarzy Bloomberga, firma MNG odpisała, że nie ponosi odpowiedzialności za to, co robią klienci wynajmujący od niej samoloty, dopóki nie jest to coś nielegalnego - bo działa podobnie do firm wynajmujących samochody.
Rząd w Caracas w ten sposób chciał zapewnić sobie dostęp do twardej waluty - lokalna jest niemal bezwartościowa.
>>>Zobacz, jak Wenezuela z naftowego gracza stała się wielkim przegranym
Rezerwy złota utrzymywane przez bank centralny wyraźni się skurczyły. W pierwszej połowie 2019 roku ich wartość spadła o miliard dolarów - do 4,62 mld z 5,67 mld pod notowanych pod koniec 2018 roku. To spadek o 18,5 proc. i najniższy poziom od 75 lat - podawała we wrześniu Agencja Reutera. Wenezuelska opozycja podejrzewa od dawna, że na polecenie Nicolasa Maduro złoto z rezerw jest sprzedawane za granicą. W gospodarkę kraju mocno uderzają amerykańskie sankcje gospodarcze.
