W projekcie ustawy zaproponowano nałożenie nowego podatku na wszystkie napoje z dodatkiem substancji o właściwościach słodzących. Z przedłożonego w grudniu 2019 r. projektu wynikało, że danina ta pozwoli pozyskać dodatkowe 2,3 mld zł wpływów w 2020 r., z czego 2,1 mld zł miałoby trafić do NFZ.
Resort zdrowia podkreśla też prozdrowotne aspekty projektu ustawy oraz rosnący - szczególnie wśród dzieci - problem z otyłością i cukrzycą. Po uwzględnieniu "redakcyjnych poprawek", Stały Komitet Rady Ministrów przyjął dziś projekt ustawy o tzw. podatku cukrowym.
Uprzejmie informuję, że projekt został przyjęty przez Stały Komitet Rady Ministrów na posiedzeniu w dniu 24 stycznia 2020 r., a przekazywana wersja projektu uwzględnia robocze ustalenia komitetu. W projekcie ustawy wprowadzono zmiany redakcyjne mające na celu zapewnienie spójności projektu
- podał departament prawny resortu zdrowia, cytowany przez TVN24 BiS, powołujący się na PAP.
Już od 1 kwietnia cukier zawarty w napojach może zostać obłożony nowym podatkiem, na co wskazuje tempo prac nad ustawą. To nie podoba się branży FMCG i producentom. Eksperci Konfederacji Lewiatan zrzeszającej przedsiębiorców ostrzegają, że nowy podatek nie tylko nie zmniejszy częstotliwości sięgania po słodkie napoje, ale - wbrew założeniom rządu - negatywnie odbije się na budżecie. Co więcej, argumentują, że nowy podatek pomoże w wytworzeniu się szarej strefy - szczególnie, że podobna danina nie funkcjonuje w państwach z nami sąsiadujących.
Straci budżet, ponieważ skurczą się m.in. przychody z eksportu żywności przedsiębiorstw płacących podatki w Polsce. Nowy podatek, o czym świadczą doświadczenia innych krajów, nie zmniejszy spożycia cukru i nie poprawi staniu zdrowia społeczeństwa, nie ograniczy zjawiska otyłości
- wyjaśnia Arkadiusz Grądkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan cytowany przez Radio ZET.
Rynkowi eksperci obawiają się ponadto, że przez podatek cukrowy konsumenci będą sięgać po produkty gorszej jakości, przez co spożycie cukru w społeczeństwie ostatecznie nie spadnie, a kupujący zje go tyle samo, tyle że w gorszym produkcie.