Będzie pat po brexicie? Unia przedstawia plan na negocjacje z Wlk. Brytanią: albo unijne reguły, albo cła i limity

Michel Barnier, unijny negocjator odpowiedzialny za rozmowy z Wielką Brytanią w sprawie nowej umowy handlowej, przedstawił główne wytyczne, które mają obowiązywać podczas negocjacji. Bruksela chce, by Londyn zdecydował, czy po brexicie chce być bliżej Unii, czy dalej.

>>> Zobacz także: Najpierw brexit, teraz polexit? Ryszard Czarnecki wylicza listę potencjalnych powodów do pożegnania Polski z UE

Zobacz wideo

Brexit, który nastąpił 31 stycznia br., zapoczątkował nowy rozdział w kontaktach pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską. Obecnie w relacjach pomiędzy Brukselą i Londynem panuje okres przejściowy. Ten przestanie jednak obowiązywać wraz z końcem roku. Do tego czasu konieczne jest wynegocjowanie nowej umowy handlowej.

Komisja Europejska przyjęła właśnie wytyczne, które dotyczą nowego kontraktu. Unijne kraje pod koniec miesiąca mają je zatwierdzić, co pozwoli na rozpoczęcie oficjalnych negocjacji Brukseli z Londynem.

Unia chce postawić Wielkiej Brytanii twarde warunki

Unia Europejska podkreśla, że nie będzie mogła zaoferować dostępu do jednolitego rynku, zerowych taryf i limitów ekspertowych, jeśli Wielka Brytania nie zgodzi się na przyjęcie unijnych reguł.

- Im więcej będzie wspólnych standardów, tym większy dostęp Unia może zaoferować do rynku. Ale decyzja w tej sprawie należy do Wielkiej Brytanii - powiedział Michel Barnier, który negocjował w imieniu Unii warunki brexitu.

Przedstawiciel Brukseli dodał, że poziom ambicji przyszłej unijno-brytyjskiej umowy o współpracy będzie zależał od tego, czy Londyn zechce być jak najbliżej, czy też jak najdalej od Europy.

Propozycje przedstawione przez Komisję zawierają zestaw dyrektyw negocjacyjnych z wielu dziedzin - współpracy gospodarczej, sądowej, spraw zagranicznych, bezpieczeństwa i obrony.

Wielka Brytania zapowiada, że na takie warunki się nie zgodzi

Wszystko wskazuje na to, że Wielka Brytania na porozumienie z UE patrzy w zupełnie odmienny sposób. Dominic Raab, brytyjski minister spraw zagranicznych, podczas wywiadu stanowczo sprzeciwił się warunkom dotyczącym nowej umowy handlowej.

Czytaj też: Coraz gorsze oceny polskiej gospodarki. Spadamy w rankingach. "Optymizm nie powinien mydlić oczu"

- Nie będziemy się dostosowywać do unijnych regulacji. To rozwiązanie nie leży na stole negocjacyjnym, nie jest nawet w pokoju negocjacyjnym - stwierdził cytowany przez BBC. Wyjaśnił jednocześnie, że Wielka Brytania wyobraża sobie zawarcie umowy w stylu kanadyjskim, w której nie ma mowy o "dostosowywaniu prawa do wymogów UE".

Jeśli Unia i Wielka Brytania nie zawrą nowej umowy lub nie przedłużą okresu przejściowego, w relacjach pomiędzy stronami nie będą obowiązywać żadne umowy. Może to doprowadzić do chaosu zarówno na Wyspach, jak i na kontynencie.

Więcej o: