Zbliżający się okres wakacyjny wymógł pewne działania na branży turystycznej. Choć na razie brakuje konkretnych terminów, pojawia się coraz więcej optymistycznych symptomów dotyczących sezonu letniego. Potwierdza to prezes TUI Friedrich Joussen, który twierdzi, że Majorka będzie pierwszym miejscem otwartym dla zagranicznych turystów - podaje turystyka.rp.pl omawiając wywiad, który ukazał się w niemieckiej gazecie "Bild am Sonntag".
W miniony weekend hotele na Majorce otrzymały zgodę na otwarcie, częściowo funkcjonują bary i restauracje. Wyspa może powoli przygotowywać się do przyjęcia zagranicznych turystów.
- Opracowaliśmy system oceny pod względem zdrowotnym dla wszystkich kierunków wakacyjnych i będziemy oferować wyjazdy tylko tam, gdzie jest bezpiecznie. Na pierwszym miejscu jest Majorka. Tamtejsze hotele otworzyły się na próbę i mogą przyjmować gości - powiedział Friedrich Joussen, dodając, że do sezonu przygotowane są również Grecja, Cypr, Bułgaria oraz Dania.
Kluczowy pozostaje więc fakt, kiedy poszczególne państwa otworzą swoje granice i umożliwią obywatelom swobodne przemieszczanie się. Nie wiadomo także, jak wyglądać będzie ruch lotniczy. Lufthansa deklaruje, że w czerwcu wrócą połączenia na południe Europy, w tym na Majorkę.
Wiceminister rozwoju Andrzej Gut-Mostowy w rozmowie z next.gazeta.pl powiedział, że zagraniczne wakacje będą możliwe w krajach sąsiedzkich, z którymi zostaną podpisane porozumienia. Wcześniej wspominał o państwach Grupy Wyszehradzkiej, teraz do listy doszły kraje bałtyckie. Polacy mają być jednak zachęceni do spędzania wakacji w Polsce poprzez bon turystyczny w wysokości 1000 zł.