Jacek Sasin zapowiedział, że Poczta Polska wstrzyma się od działań w zakresie ściągania abonamentu RTV. Szef Ministerstwa Aktywów Państwowych wskazał też, kto, jego zdaniem, jest winny obecnej sytuacji.
- Kwestia ściągalności abonamentu RTV to smutna spuścizna rządów Donalda Tuska. To kolejna kwestia do gruntownego przemodelowania po naszych poprzednikach - stwierdził Sasin.
- Obecnie - biorąc pod uwagę wyjątkowe okoliczności - poprosiłem Pocztę Polską o wstrzymanie działań w tym zakresie - napisał na Twitterze.
Do internetowej dyskusji na Twitterze włączyła się też Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Wypowiedź KRRiT również nawiązuje do czasów Donalda Tuska.
"W roku 2008, gdy Donald Tusk wzywał do niepłacenia abonamentu RTV, wiele osób poszło za tą radą, wskutek czego popadli w długi. Przyniosło to lawinowy wzrost postępowań wobec dłużników, od 2011 prowadzonych przez Pocztę Polską, od 2013-windykacyjnych prowadzonych przez Urzędy Skarbowe" - czytamy w komentarzu zamieszczonym na Twitterze.
KRRiT dodaje, że "jedyną prawną możliwością wyjścia z sytuacji jest umarzanie przez KRRiT ciążących na dłużnikach należności, wyłącznie na drodze indywidualnych decyzji". - W ubiegłym roku KRRiT rozpatrzyła ponad 60 tysięcy takich spraw. To dwa razy więcej niż poprzednia Rada - czytamy w komunikacie.
Otwartym pozostaje pytanie, na jakiej podstawie prawnej Poczta Polska ma wstrzymać działania związane ze ściąganiem abonamentu. Czy usprawiedliwieniem będzie kolejne polecenie premiera Mateusza Morawieckiego, czy Jacek Sasin, jedynie - jak stwierdza - "poprosi" Pocztę o łaskawość wobec dłużników.
Czytaj też: Abonament RTV. Kto nie musi płacić? Kto jest zwolniony? Lista zasad zwalniających z opłat
Poczta Polska działa na podstawie konkretnych przepisów. Ustawa z 21 kwietnia 2005 roku o opłatach abonamentowych (Dz.U. Nr 85, poz.728) reguluję kwestie przyjmowania, ewidencjonowania oraz egzekwowania opłat z tytułu abonamentu RTV.
Pod koniec maja "Gazeta Wyborcza" opisywała historię emerytek, którym urząd skarbowy zajął konto i oszczędności na poczet rzekomego długu związanego z abonamentem RTV. Okazuje się, że fiskus sięga po pieniądze nawet tych osób, które oficjalnie mają wyrejestrowany odbiornik.
Warto przypomnieć, że w 2008 roku rząd Donalda Tuska przyjął ustawę znoszącą abonament RTV. Zamiast niej do każdego rachunku za energię elektryczną miała być doliczana kwota 5 zł.
Przepisy zawetował jednak ówczesny prezydent Lech Kaczyński. Po jego śmierci i objęciu urzędu przez Bronisława Komorowskiego rząd PO-PSL do odrzuconej ustawy już nie zdążył wrócić.