Polskie Koleje Państwowe oficjalnie potwierdziły, że żona Adriana Klarenbacha, prezentera TVP Info, została zatrudniona w spółce - informuje Onet.pl.
- Potwierdzam, że p. Lucyna Klein-Klarenbach jest dyrektorem Biura Zarządu PKP S.A. - stwierdził cytowany przez portal Michał Stilger, rzecznik PKP.
Potwierdziły się tym samym informacje, które od kilku dni krążyły w mediach za sprawą doniesień z portali społecznościowych o zatrudnieniu Klein-Klarenbach (w tych jednak brakowało szczegółów o miejscu pracy żony dziennikarza).
Do medialnych doniesień na ten temat odniósł się też sam dziennikarz TVP. - Pracuje sama na siebie i swoje nazwisko - napisał o żonie na Twitterze.
Czytaj też: Inflacja najwyższa od 9 lat, w TVP inna rzeczywistość. "Ja nie wiem, gdzie pani te zakupy robi"
Adrian Klarenbach uchodzi za jednego z najbardziej zaangażowanych dziennikarzy TVP. W lutym, podczas dyskusji na temat inflacji, zaczął wypytywać opozycyjną posłankę o ceny poszczególnych produktów - pietruszki, pomidorów, piersi z kurczaka czy mleka. Ta nie potrafiła podać konkretnych kwot. "To co pani mówi o drożyźnie?" - skomentował Klarenbach.
"Ceny rosną i to wie każdy Polak. Mnie zakupy kosztują dużo więcej" - przekonywała przedstawicielka opozycji. "To ja nie wiem, gdzie pani te zakupy robi" - odparował prezenter.
Klarenbach prowadził też jeden z ostatnich programów poświęconych sprawom LGBT. W audycji wywiązała się dyskusja pomiędzy Beatą Maciejewską, posłanką Lewicy a Jackiem Żalkiem z Porozumienia.
- Pan po prostu zieje nienawiścią. Takich ludzi jak pan nie powinno się wpuszczać na antenę nigdzie, nigdzie, po prostu nigdzie. Takich hejterów, z takiego skansenu nienawiści, nie powinno się wpuszczać nigdzie na antenę, a tym bardziej nie na antenę mediów publicznych, które powinny zakazać tego typu hejterskich praktyk - mówiła przedstawicielka opozycji. Klarenbach zaprotestował przeciwko temu, aby jeden z uczestników programu mówił, kto nie powinien być jego gościem.