Kardynał Giovanni Angelo Becciu złożył rezygnację z funkcji prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, a także z praw przysługujących z godnością kardynała. Papież Franciszek dymisję przyjął - podają watykańskie służby prasowe.
Duchowny w krótkim i emocjonalnym wystąpieniu dla dziennikarzy oświadczył, że "pragnie ciszy". Złożenie rezygnacji jest wiązane przez komentatorów z kwestią śledztw, których przedmiotem był Becciu. Jest wiązany z nadużyciami, do jakich miało dojść przy zakupie przez Watykan luksusowego osiedla w centrum Londynu.
Włoska Katolicka Agencja Informacyjna donosi o innych skandalach, które miały rzucić cień na Becciu'ego. Wśród nich wymieniają kwestię rzekomego ukrywania pożyczek w finansach Watykanu. Duchowny miał też być zaangażowany w kontrowersyjną transakcję zakupu jednego z włoskich szpitali. Instytucja upadła, pozostawiając za sobą niemal milion euro długu. Becciu miał się też wdać w konflikt z duchownym odpowiedzialnym za audyt watykańskich finansów i "doprowadzić do jego odwołania".
Angelo Becciu ma 72 lata. Od 2011 roku przez 7 lat pełnił funkcję substytuta do spraw ogólnych Stolicy Apostolskiej. Był odpowiedzialny za zarządzanie Kościołem powszechnym i kierowanie jego działalnością, w tym także za sprawy finansowe. Dwa lata temu został prefektem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych i otrzymał godność kardynalską.
Czytaj też: Osiem grzechów głównych rynków finansowych według papieża Franciszka
Pomimo tych okoliczności dymisja duchownego jest określana przez watykańskie media jako "grom z jasnego nieba".