Jacek Motawski, prokurator regionalny z Poznania udzielił mediom informacji dot. śledztwa, którego przedmiotem jest wyprowadzenie z warszawskiej spółki giełdowej kwoty ponad 90 mln zł. W ramach tego postępowania zatrzymani zostali m.in. Roman Giertych i biznesmen Ryszard Krauze.
Motawski powiedział, że po wykonaniu czynności prokuratorskich z wszystkim 12 zatrzymanymi osobami prokuratura skierowała wobec pięciu z nich wniosku do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Wnioski dotyczą Ryszarda Krauze, Sebastiana J., Piotra Ś., Michał Ś. oraz Piotr W.
- Wobec Romana Giertycha, po skutecznym przedstawieniu mu zarzutów, zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczania majątkowego wysokości pięciu milionów złotych, zawieszenia w czynnościach adwokata, zakazu opuszczania kraju i dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z innymi podejrzanymi - powiedział Motawski.
Wobec pozostałych osób zastosowano poręczenia majątkowe, zakaz opuszczania kraju i dozór policji.
Prokurator powiedział, że zarzuty obejmują "dwa zasadnicze wątki bardzo złożonego śledztwa". - Po pierwsze zakup bezwartościowych wierzytelności i zakup nieruchomości po znacznie zawyżonej cenie - stwierdził. Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte 28 lutego 2017 roku, po złożeniu zawiadomienia przez obecne władze spółki Polnord SA.
Motawski powiedział, że zarzuty wobec zatrzymanych dotyczą wyprowadzenia blisko 90 mln złotych z giełdowej spółki Polnord do firmy Prokom. Obie są powiązane kapitałowo z Ryszardem Krauze. Według prokuratury, w transakcjach wykorzystano dwie inne spółki związane z Romanem Giertychem. Według ustaleń śledczych, spółki te, nieprowadzące żadnej działalności gospodarczej, miały kupić wierzytelności od Prokomu, by następnie sprzedać je Polnordowi z kilkumilionową marżą. Transakcje miały kosztować Polnord blisko 76 milionów złotych.
Prokuratura podkreśliła, że Roman Giertych świadczył usługi prawne w całej transakcji, uzyskując z tego korzyść niespełna 2,5 mln złotych.
Prokurator opisał też mechanizm wyprowadzania z Polnordu pieniędzy przy sprzedaży nieruchomości. Według śledczych, spółka powiązana z Romanem Giertychem zakupiła nieruchomość za 6 mln złotych, by po 8 dniach sprzedać ją Polnordowi za ok. 27 mln złotych.
Prokurator dodał, że bezpodstawne są zarzuty niektórych mediów, jakoby stan zdrowia Romana Giertycha wynikał z niewłaściwej ingerencji CBA. Podkreślił, że przeszukanie domu adwokata zostało zarejestrowane i odbywało się w obecności przedstawicieli Okręgowej Rady Adwokackiej. Roman Giertych po zatrzymaniu przez CBA trafił do szpitala.