Pandemia koronawirusa w znaczący sposób wpłynęła na sytuację na rynku kredytowym. Z racji obniżenia stóp procentowych kredyty hipoteczne są najtańsze w historii, z drugiej strony banki zaostrzyły wymagania względem kredytobiorców.
Z analizy eksperta Expandera Jarosława Sadowskiego wynika, że bezdzietne małżeństwo posiadające 6 tys. zł dochodu netto ma maksymalną zdolność kredytową w jednym z banków na poziomie 729 tys. zł. Para spełniające takie warunki może liczyć na kredyt hipoteczny wyższy w porównaniu do ubiegłego roku. Wyższa zdolność wynika z obniżki stóp procentowych.
Przy takich zarobkach posiadanie dzieci znacząco wpływa na zdolność kredytową. Zarabiające 6 tys. zł miesięcznie małżeństwo mające jedno dziecko może otrzymać kredyt maksymalnie w wysokości 544 tys. zł. Takie zarobki przy dwójce dzieci oznaczają zdolność kredytową na poziomie 401 tys. zł, a przy trójce na raptem 240 tys. zł. Z raportu wynika więc, że posiadanie licznej rodziny może być skuteczną przeszkodą przy zakupie mieszkania.
Liczba posiadanych dzieci a zdolność kredytowa Expander
W ostatnich miesiącach banki znacznie zaostrzyły politykę kredytową. Coraz mniej banków przyznaje kredyty przy 10 proc. wkładu własnego. Posiadanie wkładu własnego wiąże się także z niższym oprocentowaniem. Dodatkowo banki zaczęły patrzeć na zawody wykonywane przez kredytobiorców. Jak zaznacza ekspert, "wiele banków nie chce udzielać kredytów osobom prowadzącym działalność gospodarczą czy pracującym na podstawie umowy cywilnoprawnej. Problemem może też być jeśli ktoś pracuje w branży uznanej przez banki za zagrożoną w związku z epidemią koronawirusa".