O nowym pomyśle oszustów piszą funkcjonariusze z komendy policji w Łodzi. "W ostatnim czasie użytkownicy pojazdów, parkujący zwłaszcza na terenie galerii handlowych, po wyjściu ze sklepu, ze zdziwieniem zauważali na klamkach umocowane kłódki, którym towarzyszył krótki list. Pomysłodawca tego procederu oferuje pomoc w zdjęciu wątpliwej ozdoby, jednak za podanie kodu/szyfru oczekuje zapłaty kilkuset złotych" - napisano w komunikacie.
Kierowcy znajdują przy kłódkach kartki z napisem "produkt reklamowy - gratis", w którym znajduje się oferta odkupienia szyfru do kłódki. Kierowca może to zrobić, wysyłając kilkaset złotych przez usługę Blik. Po wykonaniu przelewu przestępca obiecuje odesłać szyfr, który pozwoli zdjąć kłódkę z klamki auta.
Funkcjonariusze apelują, by zgłaszać takie przypadki na policję. "Zachowajmy ostrożność. Nie dajmy się zmanipulować, nie ulegajmy sugestiom. Nie działajmy impulsywnie i bez zastanowienia" - dodają.
Podobną metodę działania wykorzystywali oszuści w Rosji. Tam przestępcy oplatali łańcuchem felgi i zamykali je kłódką. Kierowca mógł dostać kod do kłódki po wykonaniu przelewu. Przestępcy czasem zostawiali też namiary na pobliskie "sklepy metalowe", w których wspólnicy bardzo wysoko wyceniali usługę "uwolnienia" samochodu.