W styczniu 2020 roku o 10 proc. wzrosła akcyza na wszystkie alkohole. Po wprowadzeniu podatku od "małpek" tym razem w planach jest wprowadzenie rozwiązania, które uderzy w miłośników piwa.
Rząd pracuje nad zrównaniem akcyzy opłacanej przez producentów piwa z akcyzą, którą opłacają producenci mocnych alkoholi. Obecnie wynosi ona 8,57 zł za hektolitr. Po ewentualnej zmianie wzrosłaby do 62,70 zł za hektolitr.
Eksperci zwracają uwagę, że podatek uderzyłby przede wszystkim w małe, rzemieślnicze browary. Część z nich w zrównaniu stawek akcyzowych dopatruje się jako chęć przejęcia rynku piwa przez wyroby spirytusowe. - Mali przedsiębiorcy produkujący piwo korzystają z ulgi w postaci połowy stawki podatku akcyzowego (podatnicy produkujący piwo, którzy w roku kalendarzowym wyprodukowali do 200.000 hl piwa mają ulgę w wysokości 50 proc. kwoty akcyzy obliczonej przyp.red). Jednak zastosowanie stawki akcyzowej używanej przy wódce sprawiłoby, że opodatkowanie piwa wzrosłoby nawet czterokrotnie - wyjaśnia, cytowany przez Interię, Wojciech Bronicki, doradca podatkowy w BBGTAX.
W bieżącym roku w życie wszedł podatek od cukry, który w znaczący sposób wpłynął na cenę napojów słodkich. Składa się on z dwóch części:
Nowy podatek opłacają także producenci alkoholi sprzedających napoje wysokoprocentowe w butelkach o pojemności do 300 ml. Za 100 ml 40 proc. wódki - 1 zł, 2 zł od 200 ml tzw. małpki wódki 40-procentowej i 88 gr od 250 ml wina 14-procentowego.