Nie tylko COVID-19. "Wchodzimy w erę pandemii" - ostrzega szefowa KE. Europa musi się przygotować

Nowy koronawirus, nawet kiedy zostanie już opanowany, nie będzie oznaczać końca walki z tego typu patogentami w Europie. Przewodnicząca Komisji Europejskiej spodziewa się, że podobne pandemie będą się powtarzać, a UE musi być na nie gotowa. Teraz takiej gotowości nie mamy, Ursula von der Leyen chciałaby więc stworzenia instytucji wzorowanej na rozwiązaniu ze Stanów Zjednoczonych. Na razie musimy pokonać problemy związane ze szczepionkami.
Zobacz wideo Chiny, koronawirusowe sekrety i spiskowe teorie. "Trzeba się cofnąć do roku 2002"

Pandemia koronawirusa ponad rok temu pojawiła się w Europie, najpierw na ogromną skalę we Włoszech, potem w innych państwach, takich jak Hiszpania i Wielka Brytania, teraz większość z nich wciąż ma poważne trudności, by uporać się z kryzysem zdrowotnym. Mimo że szczepienia rozpoczęły się pod koniec ubiegłego roku, nie wszędzie przebiegają sprawnie, a do tego kraje unijne dotknęło ograniczenie dostaw szczepionek przez koncerny farmaceutyczne na początku nowego roku. Na ten temat dyskutowali liderzy UE podczas ubiegłotygodniowego wideoszczytu, uznając za priorytetowe przyspieszenie produkcji i dostaw szczepionek. 

"Era pandemii" w Europie

"Europa jest zdeterminowana, by zwiększyć swoje możliwości w produkcji szczepionek" - twierdzi przewodnicząca Komisji Europejskiej, z którą rozmawiał dziennik ekonomiczny "Financial Times". Ursula von der Leyen ostrzegła też, że opanowanie obecnej pandemii COVID-19 nie może oznaczać dla UE końca walki. 

"Wchodzimy w erę pandemii. Jeśli spojrzeć na to, co działo się w ostatnich latach, od HIV przez Ebolę i MERS do SARS, to wszystko były epidemie, które można było powstrzymać, nie powinniśmy myśleć, że już koniec, kiedy pokonamy COVID-19. Ryzyko nadal istnieje" - powiedziała. 

Według szefowej KE, by przygotować się do wspomnianej przez nią "ery pandemii", Unia Europejska potrzebuje specjalnego systemu szybkiego reagowania na ryzyka dotyczące bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców. Von der Leyen planuje taki system zbudować i chciałaby wzorować się przy tym na amerykańskiej BARDA (Biomedical Advanced Research and Development Authority - z ang. urząd ds. zaawansowanych badań biomedycznych i rozwoju), federalnej agencji podlegającej pod Departament Zdrowia USA

Swój pomysł zarysowała w ubiegłym miesiącu. W jego ramach miałaby powstać program HERA Incubator, w ramach którego wysiłki mieliby połączyć naukowcy, firmy biotechnologiczne, producenci i władze. Mieliby obserwować potencjalne zagrożenia i pracować nad stworzeniem szczepionek. Program ma być częścią szerszej inicjatywy pod nazwą HERA - Health Emergency Preparedness and Response Authority (z ang. urząd ds. gotowości i reagowania na sytuacje kryzysowe). Europa musi być gotowa "także na następne możliwe pandemie" - powiedziała Ursula von der Leyen w rozmowie z "FT". 

Szczepionki na koronawirusa w centrum uwagi 

Na razie kluczowym wyzwaniem pozostają szczepienia. By uniknąć kolejnej jesiennej fali koronawirusa (i kolejnych uderzających w gospodarki lockdownów), unijne państwa do końca lata powinny zaszczepić przynajmniej tych mieszkańców, którzy należą do tak zwanych grup ryzyka, a najlepiej większość wszystkich (eksperci mówią tutaj o min. 60 proc.). 

Jak dotąd szczepionki otrzymało około 30 mln mieszkańców UE, czyli prawie 8 proc. populacji dorosłych, w pełni, czyli obiema dawkami (mamy na razie tylko dwudawkowe preparaty) zaszczepiono 10 mln osób. Jeśli spojrzeć na liderów akcji szczepień, to w Europie, choć już poza UE, niekwestionowanym liderem pozostaje Wielka Brytania, która zaszczepiła już 20 mln mieszkańców - średnio na każde 100 osób szczepionki przyjęło 30 - dokładny wskaźnik (według danych na 27 lutego) to 30,13. 

Reszta europejskich państw pozostaje daleko w tyle. Następna w zestawieniu Dania opisywany wyżej wskaźnik ma na poziomie 17,25. W ścisłej czołówce poza tym znajdują się przede wszystkim mniejsze kraje. Wśród tych większych nieźle wypada Polska - u nas wskaźnik wyszczepienia wynosi 8,64 i jest wyraźnie wyższy niż unijna średnia (7,26) i znacznie wyższy niż na przykład w Hiszpanii (7,71), Francji (6,6) czy Niemczech 7,05). 

Jak dotąd w UE dopuszczono do stosowania trzy szczepionki przeciwko koronawirusowi, opracowane przez firmy BioNTech-Pfizer, Moderna oraz Astra-Zeneca. W marcu możemy spodziewać się zatwierdzenia preparatu koncernu Johnson & Johnson.

Więcej o: