Od 27 marca rygorystycznymi obostrzeniami objęty został cały kraj. Wprowadzono m.in. nakaz zamknięcia sklepów budowlanych. Sklepy obchodzą ten nakaz prowadząc sprzedaż internetową z osobistym odbiorem.
W Castoramie można zrobić zakupy, by chwilę później odebrać je na parkingu przed sklepem.
Nasza organizacja na pewno nie będzie popierała tzw. sprzedaży parkingowej z wykorzystaniem pracowników stojących przed sklepami. Straszenie postojowym i płatnością 60% pensji, to bezczelna próba manipulacji. Przy sprzedaży internetowej i funkcjonowaniu sklepów jest to niemożliwe
- napisało na facebooku NSZZ Solidarność w Castorama Polska.
Związkowcy przypominają także, że Castorama w ramach tarczy otrzymała 71 mln zł, mimo progresji sprzedaży rok do roku. Dodają, że nic z tych środków nie trafiło do pracowników. Związkowcy załączyli również wytyczne firmy dla pracowników, z których wynika, że mimo obostrzeń mają prowadzić oni pełną obsługę zamówień oraz serwis usługowy bez wyjątków, w tym zwroty, reklamacje, dorabianie kluczy czy docinanie drewna. Wszystkie te czynności niewątpliwie wymagają kontaktu z klientem, co naraża pracowników na zarażenie się koronawirusem.
Sprzedaż z odbiorem w przygotowanych punktach prowadzi również Leroy Merlin. Odbiór towaru następuje przed sklepem i - jak wynika ze zdjęć, które w komentarzach załączają klienci - na parkingach jest tłoczno.
Związkowcy z Castoramy poinformowali również, że w tej sprawie złożyli już kilka zgłoszeń. Policja prowadzi czynności wyjaśniające. Sanepid natomiast ma podzielać zdanie związkowców i twierdzić, że w obecnej sytuacji pracownicy nie powinni mieć kontaktu z klientami. Instytucja zapowiedziała również interwencję u organów, które wydały rozporządzenie. Jej celem ma być weryfikacja przepisów i ewentualne doprecyzowanie ich, by uniknąć sytuacji, jakie obecnie mają miejsce w sklepach budowlanych.