Pierwszy taki weekend od dawna. Otwarto ogródki w restauracjach. Tłumy od północy

Po kilkumiesięcznym lockdownie częściowo otwarte zostały lokale gastronomiczne. Już o północy miejsca w ogródkach restauracji i knajp zajęli klienci. - To dla nas takie święto normalności - mówili mediom.

Od soboty obowiązują łagodniejsze przepisy dotyczące noszenia maseczek - nie trzeba zakrywać nosa i ust na świeżym powietrzu. Zostały także otwarte ogródki w restauracjach i kawiarniach. Pierwsi klienci usiedli przy stolikach tuż po północy, niektórzy z nich już dużo wcześniej robili rezerwacje. - To dla nas takie święto normalności, długo wyczekiwany moment - mówili w rozmowie z Radiem ZET.

- Musimy z powrotem znaleźć rytm. Goście dopisali, wszyscy są spragnieni wychodzenia i dzielenia się emocjami, a my jesteśmy po to, żeby ich obsłużyć. Cieszymy się, że w końcu możemy - powiedział w rozmowie z TVN24 restaurator Mateusz Gessler. - Bardzo się cieszymy, że ten moment wreszcie nastąpił. To był naprawdę trudny okres dla nas wszystkich, dla restauratorów i dla zarządców takich obiektów - podkreślił z kolei menedżer Hali Koszyki Paweł Konarski.

Ogródki gastronomiczne mogą działać pod warunkiem, że dystans między stolikami wynosi co najmniej 1,5 m - chyba że między nimi znajduje się przegroda o wysokości co najmniej 1 m, licząc od powierzchni stolika. Zajęty może być co drugi stolik.

Zobacz wideo Czy "paszporty szczepionkowe" pomogą odmrozić biznes?

Rafał Trzaskowski apeluje o rozwagę, policja ostrzega

O to, aby, mimo luzowania obostrzeń, zachować ostrożność apelował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Korzystajmy z luzowania obostrzeń z głową. Przed nami pierwszy tak bardzo wolny weekend w Warszawie od dawna, ale proszę Was, cały czas pamiętajmy o bezpieczeństwie! Chodzi o zdrowie i życie nas wszystkich" - podkreślał samorządowiec.

Policja przestrzega, że "luzowanie obostrzeń nie oznacza całkowitego ich zniesienia". "Pomimo złagodzenia obostrzeń, te które pozostają, będą nadal ściśle kontrolowane. Wspólnym wysiłkiem ograniczamy transmisję koronawirusa. Dzięki temu możliwe było złagodzenie nakazów. Przypominać o tym i sprawdzać czy przepisy są przestrzeganie będą policjanci i służby sanitarne" - zapowiedziała Komenda Główna Policji na Twitterze.

Więcej o: