Specjalizujący się w tematyce cyberbezpieczeństwa portal Niebezpiecznik.pl poinformował, że w ostatniej dobie doszło do kolejnej awarii systemów państwowych.
"Właśnie miała miejsce kolejna, trzecia w ciągu tygodnia, awaria systemów komputerowych ratownictwa medycznego" - wyjaśnia portal na Twitterze. "Nie działał moduł map i lokalizacja dzwoniącego na 112, a niektórzy operatorzy zostali wylogowani z systemu" - precyzuje.
Portal Cyberdefence24 przypomina, że do podobnego typu problemów w ostatnich dniach dochodziło już dwukrotnie. System ratownictwa medycznego działał z problemami w sobotę, a także w niedzielę. Eksperci, z którymi rozmawiał portal, zapewnili, że awaria nie wywołała opóźnień w wysyłaniu pomocy, ale znacząco utrudniła komunikację.
"Przez tę awarię dyspozytorzy medyczni pracują w trybie offline. Nie widzą zespołu ratownictwa medycznego na mapach, na GPS-ach, nie mogą otworzyć formatek, które później w systemie teleinformatycznym przesyłają do zespołów - dyspozytorzy tworzą dokumentację papierową, a później dzwonią do zespołów, zlecając im wyjazd" - wyjaśniał kierownik dyspozytorni medycznej Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu cytowany przez RMF FM.
W poniedziałek doszło do poważnej awarii innej kluczowej dla państwa infrastruktury - tym razem energetycznej. Pracę przerwały niemal wszystkie bloki elektrowni Bełchatów. Nieoczekiwana awaria doprowadziła do utraty w systemie 3900 MW mocy.
Przed godziną 6 rano we wtorek wciąż nie udało się uruchomić bloków, a ubytki w energii zrekompensował m.in. import ze Szwecji i Niemiec. Sytuacja unormowała się dopiero we wtorek po południu. Wtedy też okazało się, że przyczyną awarii był najprawdopodobniej "błąd ludzki".