Jak poinformowała dziennikarka RMF FM Magdalena Grajnert, na miejscu trwają prace porządkowe, po których rozpocznie się remont uszkodzonych elementów. "Jak wstępnie oceniła specjalnie powołana komisja, pożar nie wyrządził dużych strat w częściach odpowiedzialnych za transport węgla. Komisja ustali też, co spowodowało pożar" - czytamy.
Spółka zapewniła, że czasowe wyłączenie bloku nie oznacza problemu w dostawach prądu do odbiorców. Poza uszkodzonym w czasie pożaru blokiem nr 14, pozostaje jeszcze pięć jednostek, które produkują energię elektryczną. Poza tym elektrownia Bełchatów ma cztery bloki, które - jeśli zajdzie taka konieczność - w każdej chwili mogą zostać uruchomione.
Do pożaru doszło w sobotę po południu - zapalił się taśmociąg na terenie Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów w Rogowcu (województwo łódzkie). Po godz. 16 reporter TVN24 przekazał, że strażakom udało się opanować pożar. Jeszcze w sobotę rozpoczęte zostały prace rozbiórkowe konstrukcji, którą objął ogień.
- Zapalił się taśmociąg, który jest na wysokości około 30 m. Akcja gaśnicza jest utrudniona ze względu na dostęp do płonącego obiektu. Znajduje się on na znacznej wysokości. Jest on mniej więcej na wysokości wieżowca. Strażakom udało się ugasić wstępnie ogień, ale sytuacja pożarowa nie została opanowana. W akcję zaangażowany jest podnośnik i drabina - informował w sobotę przed godz. 16 rzecznik wojewódzkiej straży pożarnej w Łodzi mł. bryg. Jędrzej Pawlak, cytowany przez Onet.
- To jest pokłosie braku staranności i dbałości o funkcjonowanie infrastruktury energetycznej - mówił w Polsat News o pożarze w elektrowni były premier Waldemar Pawlak. Przypomniał również, że poprzednia awaria na rozdzielni, to również był problem związany z "dbałością o właściwą eksploatację systemu".
Kopalnia Węgla Brunatnego w Rogowcu k. Bełchatowa dostarcza węgiel niezbędny do funkcjonowania Elektrowni Bełchatów.
Jak informowaliśmy, kilka dni temu doszło z kolei do ogromnej awarii w Elektrowni Bełchatów. Niemal wszystkie bloki przestały działać. Zakłócenia miały miejsce w stacji elektroenergetycznej Rogowiec, która należy do operatora przesyłu energii PSE.
W środę wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio poinformował, że przyczyną awarii był czynnik ludzki. Tego samego dnia prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski wydał oświadczenie, w którym informował, że żaden z pracowników Elektrowni Bełchatów nie ponosi winy za awarię. Elektrownia Bełchatów to największy dostawca energii elektrycznej w Polsce. Zaspokaja ponad 20 proc. zapotrzebowania na energię w kraju.