Minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas oświadczył, że czasy gotowości do dialogu z władzami w Mińsku się skończyły. Szef niemieckiego MSZ mówił o tym przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej w Lizbonie. Polityk SPD dodał, że po porwaniu przez białoruski reżim samolotu Ryanair władze w Mińsku czeka "spirala sankcji".
Heiko Maas przekonywał, że próby wywarcia nacisku na reżim Alaksandra Łukaszenki powinny przybrać na sile. - Białoruskie władze muszą zrozumieć, że czasy gotowości do dialogu minęły, póki dzieją się takie rzeczy, jak w ostatnim tygodniu - powiedział. Przywódcy Unii zdecydowali o zakazie lotów pasażerskich między UE oraz Białorusią. Ponadto Bruksela ma zacząć szybkie prace nad sankcjami gospodarczymi wobec Mińska.
Szef niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych zapewnił, że tym razem Unia nie zadowoli się wprowadzeniem łagodnych sankcji. - Spirala sankcji dopiero się rozkręci. Struktury gospodarcze i obrót płatniczy na Białorusi muszą je odczuć w sposób niepozostawiający pola do domysłów - zaznaczył Heiko Maas, dodając, że jednym z warunków wznowienia dialogu z Mińskiem jest uwolnienie ponad 400 więźniów politycznych.
25 maja przywódcy 27 krajów Unii uzgodnili, że niezwłocznie trzeba wydłużyć - liczącą teraz 88 nazwisk - listę ludzi reżimu Alaksandra Łukaszenki, którzy mają zakaz wjazdu oraz zamrożony majątek na terenie UE. Nazwiska dodatkowych osób, które - zgodnie z unijnymi regułami - można obłożyć restrykcjami za represje, w tym za los Protasiewicza, zostaną w najbliższych kilku czy też kilkunastu dniach uzgodnione przez przedstawicieli 27 państw Unii w Radzie UE. Ponadto znacząco ma być wydłużona "czarna lista" firm z zamrożonymi aktywami w UE. - Chodzi o przedsiębiorstwa i instytucje, które finansują reżim Łukaszenki - powiedziała von der Leyen poza zakończeniu poniedziałkowych obrad.
Dyskusja o kolejnym pakiecie obostrzeń wymierzonych w białoruski reżim nabrała rozpędu po tym, jak w niedzielę samolot linii Ryanair z Aten do Wilna został zmuszony do lądowania w Mińsku. Po sprowadzeniu go na ziemię zatrzymano znajdujących się na pokładzie opozycyjnego blogera Romana Protasewicza i jego partnerkę Sofię Sapiegę.