Polska od sierpnia miała dostosować się do unijnych przepisów w sprawie bezpieczeństwa dowodów osobistych. Na dokumencie ma się pojawić odcisk palca oraz podpis. W kwietniu przedstawioną nową szatę graficzną dowodów osobistych. Regulujące je ustawa będzie musiała jednak poczekać, ze względu na problemy z czytnikami linii papilarnych.
Jak dowiedziało się WP, ABW ma poważne zastrzeżenia do wybranych czytników linii papilarnych. Nieoficjalnie dziennikarze dowiedzieli się, że problem dotyczy jednakowo prywatności obywateli oraz szeroko rozumianego bezpieczeństwa państwa. W celu zbierania odcisków rząd zamówił 7450 czytników. Wartość zamówienia to 1,3 mln złotych. Jego wysokość kwestionowano tuż po przetargu, ponieważ kwota ta miała być wyjątkowo niska. Do płatności jeszcze nie doszło, bo ta miała nastąpić dopiero po realizacji zamówienia.
Gdyby do transakcji doszło i czytniki zaczęłyby być wykorzystywane na masową skalę, mogłaby to być sytuacja wielokrotnie gorsza niż przesunięcie zmiany w czasie
- dowiedziało się WP od dobrze zorientowanej w sprawie osoby.
Interwencja ABW była skuteczna. Przedstawiciel rządu przekazał WP, że w trybie ekstraordynaryjnym szybko zostanie przygotowana ustawa, która przesunie w czasie wejście w życie nowych dowodów osobistych. Umowa z usługodawcą mającym dostarczyć czytnik zostanie wypowiedziana na podstawie klauzuli bezpieczeństwa.
Nowe dowody osobiste mają się pojawić za kilka miesięcy. Najpierw zostanie rozpisane nowe postępowanie, które nie wzbudzi większych zastrzeżeń służb. Do tego czasu będzie trzeba powiadomić o problemie Unię Europejską, co pozwoli uniknąć sankcji za zdarzenie, które w ocenie rządzących jest niezależne od nich.
Nowy wzór dowodów będzie obowiązywał jedynie osoby, które będą wyrabiać dokumenty. Nie ma obowiązku wymiany dowodu dla osób, których dokumenty wciąż pozostają ważne.