Agencja Bezpieczeństwa Wojskowego już w zeszłym roku odebrała szefowi NIK dostęp do tajemnic państwowych - twierdzi Wirtualna Polska. Marian Banaś stracił poświadczenie bezpieczeństwa, bo ABW miało stwierdzić "ryzyko podatności na szantaż lub wywieraną presję."
Serwis twierdzi, że decyzja Agencji to skutek trwającego rok postępowania. Funkcjonariusze mają mieć też "wątpliwości co do poziomu życia prezesa NIK" w odniesieniu do jego dochodów. Z nieoficjalnych doniesień wynika też, że w materiałach, które ABW uzyskało od innych instytucji, jest informacja o "400 tys. zł niewiadomego pochodzenia" - twierdzi portal.
Mecenas Marek Małecki, prawnik Mariana Banasia, w rozmowie z WP.pl potwierdza, że w styczniu prezes NIK odwołał się od decyzji ABW do premiera.
Czytaj też: ABW zaliczyła wpadkę. W przetargu na dostawcę energii wyciekły adresy tajnych placówek
Obecny prezes Najwyższej Izby Kontroli był wcześniej szefem Krajowej Administracji Skarbowej. Pełnił też funkcję wiceministra, a potem, przez krótki czas, ministra finansów.
Powołanie Mariana Banasia na szefa NIK w 2019 r. zbiegło się w czasie z doniesieniami mediów na temat jego niejasnych powiązań z działalnością, w jednej z krakowskiej kamienic, hotelu na godziny. W późniejszym czasie wątpliwości miały wzbudzić też oświadczenia majątkowe. Sprawą zajmują się ABW, CBA oraz prokuratura, która w ostatnich miesiącach przedłużyła śledztwo w tej sprawie.