Spożycie alkoholu w Polsce wzrosło w ciągu ostatnich 30 lat ze względu na picie piwa. Polacy utrzymują się w grupie społeczeństw o największym spożyciu alkoholu - wynika z raportu pt. "Polska zalana piwem" Instytutu Jagiellońskiego.
W Polsce w piwie spożywa się rocznie prawie 5 i pół litra czystego alkoholu na głowę, w wyrobach spirytusowych - 3,7 litra, a w winie i miodach pitnych - niecałe 0,8 litra. W naszym kraju piwo jest dostępne w prawie każdym sklepie spożywczym oraz w sklepach monopolowych. Jest najczęściej eksponowane w jednym szeregu wraz z wodą i przekąskami.
"Przeciętnie każdy pijący Polak w wieku powyżej 15 lat wypija 136 litrów piwa rocznie, co oznacza 272 półlitrowych puszek i ponad 5 kilogramów etanolu" - podano w raporcie, cytowanym przez Polsat News za PAP. Stwierdzono, że Polska jest liderem w spożywaniu piwa. "Polacy piją piwo ryzykownie i szkodliwie; piją piwo niskiej jakości, tanie i mocne" - dodano.
"Czynnikami zwiększenia spożycia alkoholu przez Polaków są jego powszechna dostępność, brak prawnej definicji piwa, niska akcyza, wzrost produkcji piwa oraz przyzwolenie na nieetyczne reklamy" - mówi współautor raportu, ekonomista doktor Artur Bartoszewicz.
Reklama to jest eldorado. Pomiędzy rokiem 2001 a 2017 w telewizji wyemitowano 3,8 miliona spotów reklamowych związanych z piwem. Jesteśmy bombardowani tym przekazem. W pierwszym półroczu 2017 roku producenci piwa wydali na reklamę piwa w telewizji prawie 340 milinów złotych. To jest ogromny biznes. Ten biznes podtrzymuje przekaz medialny, że jest jednoznacznie przychylny temu, który płaci
- zaznacza współautor raportu.
Bartoszewicz dodaje, że przekonanie dotyczące tego, iż picie piwa jest bezpieczne, wzbudza obawy. "Z badań statystycznych wynika, że ten trunek w żaden sposób nie jest identyfikowany ze spożywaniem alkoholu" - powiedział. "Mało tego, ten trunek jest identyfikowany z pewnymi wartościami związanymi ze sposobem spędzania czasu, z rozrywką, z dobrym samopoczuciem. To jest trunek, który tak jak każdy alkohol prowadzi do uszkodzeń wątroby, cukrzycy i otyłości. Promowanie obrazu szczęśliwego, pogodnego, brodatego, pulchnego piwosza, rzeczywiście ilustruje te wszystkie choroby" - zauważa doktor Artur Bartoszewicz.
Jak podkreśla współautorka raportu, socjolog doktor Katarzyna Obłąkowska: "piwo często również w reklamach jest prezentowane jako napój orzeźwiający, socjalizujący i poprawiający nastrój. W rzeczywistości jego nadmierne picie, jak każdego alkoholu, prowadzi do uzależnienia, rozpadu relacji, schorzeń psychicznych i somatycznych".
Europa jest najbardziej z alkoholizowanym kontynentem świata. W Polsce nie ustępujemy pod względem ilości spożywanego alkoholu. Elementem naszego raportu i ideą było także to, że alkohol spożywany nadmiernie, bez względu na formę podania, jest szkodliwy dla zdrowia człowieka. Generuje ogromne koszty społeczne i ekonomiczne. Nieodpowiedzialne spożywanie alkoholu jest czynnikiem wpływającym na traumę w rodzinach, jest czynnikiem antyrozwojowym
- wyjaśnia doktor Katarzyna Obłąkowska.