Rząd powołuje do życia nową formację policyjną. Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości (CBZC) ma tropić internetowych przestępców, a konkretnie tych, którzy popełniają wykroczenia "przy użyciu systemu informatycznego, systemu teleinformatycznego lub sieci teleinformatycznej".
Formacja, która ma ruszyć już w styczniu 2022, docelowo będzie zatrudniać 1800 funkcjonariuszy. W pierwszym roku będzie ich jednak jedynie 300.
Koszt CBZC będzie spory - w ciągu 10 lat wynieść ma 4,4 mld zł. Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna" cyberpolicjanci nie będą musieli przechodzić testu ze sprawności fizycznej. Kluczowe będą ich umiejętności informatyczne.
Wiadomo też, że zwalczający cyberprzestępców i nieuczciwych hakerów zarobią więcej, niż przeciętni policjanci. Ich zarobki będą jednak niższe niż na wolnym rynku - wyjaśnia "DGP".
Policja specjalizująca się w cyberprzestępstwach będzie kolejną tego typu formacją. W 2019 roku PiS powołał bowiem do życia Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni. Jest to jednostka wojskowa, podległa Ministerstwu Obrony Narodowej.
W 2020 roku Mariusz Błaszczak, szef resortu obrony, zapowiedział, że na bazie NCBC powstanie nowa formacja. Wojska Obrony Cyberprzestrzeni.
Gen. bryg. Karol Molenda, dyrektor Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni, pełnomocnik MON ds. utworzenia Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni, w rozmowie z portalem Forsal.pl przyznaje, że w ostatnim czasie nastąpił widoczny wzrost liczby cyberataków.
Z najnowszego raportu o cyberbezpieczeństwie przygotowanego przez działający przy ABW CSIRT GOV wynika bowiem, że liczba faktycznych incydentów w Polsce w 2020 roku wzrosła o 88 proc. względem roku 2019. Wzrost liczby cyberataków na służby i wojsko był największy na tle innych instytucji państwa i wyniósł 311 proc. w skali roku - donosi portal.