Twórcy Amber Gold chcą pieniędzy od... Amber Gold. Małżeństwo P. zgłosiło się po blisko milion złotych

Poszkodowani w aferze Amber Gold stracili ok. 800 mln zł. Syndyk, który od niemal dekady zajmuje się odzyskanym majątkiem, nie ma dobrych wiadomości dla wierzycieli. Mogą liczyć na odzyskanie zaledwie 10 proc. wpłaconych środków. Za wierzycieli Amber Gold uznają się tymczasem... twórcy piramidy.
Zobacz wideo "Czy kupowanie dziś mieszkania to pchanie się w problemy?". Odpowiada prof. Noga

Mija prawie dziesięć lat od upadku piramidy finansowej Amber Gold, w której 19 tys. osób straciło łącznie 851 mln zł. Końca nie dobiegła zarówno działalność syndyka, jak i postępowanie sądowe przeciwko małżeństwo P.

Twórcy Amber Gold chcą pieniędzy z Amber Gold

Mec. Józef Dębiński w rozmowie z Onetem przyznaje, że wierzyciele zgłosili do niego żądanie wypłaty 665 mln zł. Do podziału pomiędzy 11 tys. chętnych jest jednak znacznie mniej, bo zaledwie 66,3 mln zł - tyle udało się odzyskać z majątku, którzy wpłacili uczestnicy piramidy. Oznacza to, że poszkodowani mają szansę odzyskać zaledwie 10 proc. swoich środków. 

Wśród osób, które znajdują się na liście dłużników upadłej spółki, jest małżeństwo, które stworzyło finansową piramidę - ujawnia syndyk. Katarzyna P. - która niedawno opuściła areszt - domaga się 454 tys. zł, a jej mąż 382 zł. - W uzasadnieniu napisali, że jest to ich wynagrodzenie za 2012 r., którego nie otrzymali. Ja jednak nie uznałem tych roszczeń - wyjaśnia Dębiński. 

Afera Amber Gold

Prokuratura twierdzi, że Marcin P. i jego żona Katarzyna P., w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej oszukali ponad 18 tys. klientów swojej spółki Amber Gold, mającej inwestować w złoto i inne kruszce. Straty wyniosły ponad 800 mln zł.

W sprawie zapadły nieprawomocne wyroki. W 2019 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał małżonków na kary odpowiednio 15 lat i 12,5 roku więzienia. Apelację od wyroku złożyli zarówno oskarżeni jak i prokuratura. Śledczy chcieli kary po 25 lat pozbawienia wolności dla obojga.

W ubiegłym tygodniu Sąd zdecydował o uchyleniu tymczasowego aresztu Katarzyny P. Kobieta ma opiekować się swoim kilkuletnim synem. P. ma zakaz opuszczania kraju i miejsca pobytu bez zgody. Ponadto musi trzy razy w tygodniu meldować się na policji i ma zakaz kontaktowania się z mężem Marcinem P. oraz świadkami w sprawie Amber Gold.

Więcej o: