Przeczytaj więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Protest w sprawie wyroku TSUE dotyczącym Turowa we wrześniu zapowiadał szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. - Trybunał niesprawiedliwości Unii Europejskiej brnie w swoje błędy. Musimy jako związkowcy z Solidarności musimy podjąć działania dot. twardych rozwiązań. Jest decyzja całej Solidarności o tym, że 22 października jedziemy pod trybunał niesprawiedliwości UE, aby wręczyć pani prezes, czy obojętnie komu, postanowienie o zamknięciu trybunału, tak jak oni chcą zamykać nasze zakłady pracy, kopalnie, elektrownie, odbierając dostęp do energii elektrycznej naszemu społeczeństwu - mówił szef Solidarności.
Teraz szef Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki "S" Jarosław Grzesiak przekazał PAP, na którą powołuje się tysol.pl, że władze Luksemburga zgodziły się na manifestację. - W piątek po południu dostaliśmy drogą mailową potwierdzanie, że nie ma żadnych przeciwskazań do zorganizowania naszej manifestacji. Maksymalna liczba osób jaką można było zgłosić to 2000 i tylu uczestników zgłosiliśmy. Logistycznie zajmujemy się tym już od dwóch tygodni, więc w zasadzie jesteśmy przygotowani - poinformował Grzesiak.
Protest ma się odbyć 22 października.
Czechy zaskarżyły Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej za przedłużenie koncesji na wydobycie węgla brunatnego w Turowie. Władze w Pradze twierdzą, że działalność kopalni powoduje obniżenie poziomu wód gruntowych po stronie czeskiej. TSUE w ramach zabezpieczenia nakazał Polsce wstrzymanie wydobycia. 20 września europejski trybunał nałożył na Polskę kary w wysokości pół miliona euro dziennie za niezaprzestanie wydobycia w Turowie wbrew wcześniejszej decyzji Trybunału.
Wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel mówił w radiowej "Jedynce" 13 października, że negocjacje w sprawie kopalni Turów zostały przerwane ze względu na niemożliwe do spełnienia oczekiwania Czechów. Fogiel przekonywał, że Polska w pełni wykorzystała mandat negocjacyjny w tej sprawie.