Frontex wyjaśnia, jak mógłby pomóc na granicy z Białorusią. Ale "Polska nie zwróciła się o pomoc"

- Niestety nie jesteśmy w stanie komentować bieżących wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, ponieważ Frontex nie prowadzi tam działalności operacyjnej - wyjaśnia nam Frontex w odpowiedzi na pytanie o pomoc, której mogłaby udzielić Polsce.
Zobacz wideo Czy należy zapłacić Białorusi za pomoc uchodźcom? Ekspertka wyjaśnia wątpliwości

Napięta sytuacja na granicy z Białorusią nasuwa pytania o pomoc ze strony organizacji unijnych. Jedną z nich jest Frontex (skrót od francuskiego zwrotu "Frontières extérieures, czyli "granice zewnętrzne").

Więcej informacji o sytuacji na granicy na stronie głównej Gazeta.pl

Frontex mógłby pomóc na granicy. "Do tej pory Polska nie zwróciła się o pomoc"

Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej, utworzona w 2004, nie jest jednak zaangażowana w działania w Kuźnicy Białostockiej, gdzie doszło do próby siłowego przekroczenia granicy przez migrantów. 

Niestety nie jesteśmy w stanie komentować bieżących wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, ponieważ Frontex nie prowadzi tam działalności operacyjnej

- wyjaśniło w odpowiedzi na zapytanie next.gazeta.pl biuro prasowe organizacji.

Dlaczego Frontex nie działa w rejonie objętym stanem wyjątkowym?

Do tej pory Polska nie zwróciła się do Fronteksu o pomoc na granicy z Białorusią. Niemniej jednak Frontex pozostaje w kontakcie z władzami polskimi i jest gotowy do udzielenia niezbędnego wsparcia, którego forma i zakres będą zależały od konkretnych potrzeb.

- tłumaczy nam przedstawiciel agencji.

Jak Frontex mógłby pomóc Polsce? Mamy odpowiedź

Przedstawiciele Agencji wyjaśnili też, w jaki sposób mogliby wesprzeć polskie służby. - Frontex posiada w swoim katalogu różne rodzaje usług dostępnych dla państw członkowskich. Obejmuje on swoim zakresem między innymi analizę ryzyka, czynności operacyjne, wsparcie działań powrotowych, ochronę granic.

Wśród działań oferowanych przez Frontex jest też współpraca międzynarodowa i europejska oraz usługi w zakresie technologii informacyjno-komunikacyjnych - czytamy w przesłanym komunikacie. 

Morawiecki: Frontex to mała organizacja

Do kwestii braku zwrócenia się o pomoc do Fronteksu odniósł się premier Mateusz Morawiecki. -  Przy całym, wielkim szacunku do tej wspaniałej instytucji, mamy blisko 15 tysięcy naszych funkcjonariuszy Straży Graniczne. Mamy blisko 13 tysięcy żołnierzy. Czy wiecie, ile jest funkcjonariuszy Fronteksu do ochrony całej Unii Europejskiej. Wszystkich pracowników - jest mniej niż 2 tysiące. A samych żołnierzy mniej niż tysiąc. To mało - stwierdził szef rządu podczas wtorkowego, specjalnego posiedzenia Sejmu. 

Wcześniej w podobnym tonie wypowiadał się wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. "Frontex to 1300 urzędników. Polska Straż Graniczna liczy 16 000 funkcjonariuszy. Pomaga jej 10 000 żołnierzy i policja. Frontex na Litwę wysłał kontyngent 60-osobowy, w tym kilkunastu polskich Strażników Granicznych" - stwierdził Wąsik na Twitterze. 

Aktualny kryzys migracyjny wywołał i eskaluje reżim Aleksandra Łukaszenki i podległe mu służby. Celem tych działań jest destabilizacja sytuacji w Polsce, wywarcie politycznego nacisku na całą Unię Europejską. W obliczu realnej groźby pogorszenia sytuacji na polsko-białoruskiej granicy publikujemy:

"Apel Grupy Granica o utworzenie korytarza humanitarnego

W związku z rosnący ryzykiem eskalacji przemocy na granicy polsko-białoruskiej Grupa Granica wystosowała apel do instytucji krajowych i międzynarodowych, w tym ONZ, Rzecznika Praw Obywatelskich czy OBWE. Działacze apelują o monitorowanie sytuacji i wywieranie nacisku na polskie władze, aby te natychmiast zapewniły na granicy pomoc humanitarną i medyczną. Zaapelowano również do rządu o utworzenie korytarza humanitarnego.

Zamiast nielegalnych wywózek, przemocy i ignorowania kryzysu humanitarnego domagamy się ochrony życia i zdrowia, sprzeciwu wobec tortur oraz ochrony i respektowania praw osób migrujących. Mamy jako państwo obowiązek zapewnić pomoc osobom wykorzystywanym przez reżim Łukaszenki - ochronę międzynarodową dla osób uciekających przed przemocą, prześladowaniami czy wojną, a dla pozostałych bezpieczny powrót do domu. To nie tylko nakaz moralny, ale też obowiązek wynikający z prawa międzynarodowego.

W obliczu realnej groźby eskalacji sytuacji na granicy apelujemy do rządzących oraz do Straży Granicznej, MSWiARP oraz Wojsk Obrony Terytorialnej o przestrzeganie podstawowych zasad humanitaryzmu, podjęcie działań mających na celu ratowanie życia i zdrowia osób migrujących, czyli kobiet, dzieci, osób starszych i mężczyzn, które uciekają z krajów objętych konfliktami, prześladowaniami i destabilizacją.

Na granicy Polski nie może dochodzić do przemocy ani przypadków naruszenia praw człowieka, które obserwujemy od tygodni. Bezpieczna granica to taka, na której osoby migrujące mogą liczyć na ochronę. To taka, na której nikt nie umiera."

Więcej o: