Mimo że rok 2021 był dla branży kinowej lepszy niż pierwszy pandemiczny 2020 rok, przed ekranami udało się zgromadzić mniej niż połowę widowni z 2019 roku. "Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że sytuacji nie poprawiają także wzrosty cen prądu czy roszczenia stowarzyszeń twórców (chodzi o wnioski Organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi dotyczące przyjęcia nowych stawek rozliczeniowych). W 2022 roku kina zdecydowały się, jak na razie nieznacznie, podnieść ceny biletów.
Ceny biletów kinowych różnią się między kinami studyjnymi a multipleksami, ale zależne są także od dni tygodnia, miast czy rodzajów technologii projekcji. "Rzeczpospolita", powołując się na serwis boxoffice.pl, podaje, że w ubiegłym roku kina sprzedały łącznie 21,9 mln biletów, co jest wynikiem o 28 proc. lepszym niż w pierwszym roku pandemii. Mimo to jest to nadal o wiele mniej niż w roku 2019. Jeśli doliczyć do danych z ostatnich dwóch lat widownię filmów dystrybuowanych przez UIP łączna liczba biletów mogłaby wzrosnąć o ok. 6,5 mln, co dałoby razem 28,4 mln wejściówek wobec prawie 62 mln wejściówek w 2019 roku - czytamy.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Dziennik zwraca także uwagę, że kina próbują sobie pomóc nieznacznymi podwyżkami biletów. Pod koniec ubiegłego roku Cinema City podwyższyło ceny wszystkich wejściówek o 50 gr, natomiast 8 stycznia zrobił to Helios, doliczając 1 zł do cen wszystkich biletów sprzedawanych w dniu projekcji (ceny biletów oferowanych w przedsprzedaży pozostały bez zmian).
Warto też wspomnieć, że bilety to nie jedyne źródło zarobku multipleksów - liczą się także przychody z reklam oraz przekąsek i napojów. Tych ostatnich aktualnie w kinach spożywać nie można w związku z przepisami sanitarnymi. Jak pisała jednak "Wyborcza", przepisy te są częściowo obchodzone - bary kinowe pozostają czynne, a kupowane jedzenie można spożywać, przynajmniej w teorii, tylko w strefie gastronomicznej.