Niespełna rok temu Czechy pozwały do TSUE Polskę, wskazując na negatywny wpływ kopalni na regiony przygraniczne. Przed wtorkowym spotkaniem polski rząd tonuje nastroje.
Nie jesteśmy tak dużymi optymistami jak wcześniej, choć faktycznie nowy rząd to jest nowe otwarcie
- powiedział Polskiemu Radiu rzecznik rządu Piotr Müller. Polityk ma jednak nadzieję, że spór o kopalnię nabierze koncyliacyjnego wymiaru.
Piotr Müller przypomniał, że w tej sprawie zbliża się również finalne rozstrzygnięcie unijnego Trybunału Sprawiedliwości.
My nie przegraliśmy sprawy dotyczącej Turowa na podstawie ostatecznego wyroku, tylko na podstawie zabezpieczenia nałożono na nas kary finansowe, co w ogóle jest bez precedensu i naszym zdaniem jest działaniem nielegalnym. Ale w związku z tym, że zbliża się czas wyroku, to rozumiem, że strona czeska też chciałaby mimo wszystko nie ryzykować rozstrzygnięć i dogadać się w tej sprawie. Jesteśmy na to otwarci
- zadeklarował rzecznik rządu.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział w Programie 3. Polskiego Radia, że nowe władze w Pradze zmieniły podejście do rozmów z Polską.
Poprzedni czeski rząd niestety przez długie tygodnie pozorował wolę zawarcia porozumienia, a tej woli nie było. Nowy rząd wydaje się mieć nieco inne podejście
- mówił. Dodał, że strona polska cieszy się z tej zmiany, ale - jak zaznaczył - we wtorek okaże się, jak ona wygląda w praktyce. Podkreślił, że sprawa Turowa jest złożona i wciąż nie da się jej załatwić "jednym podpisem".
We wrześniu ubiegłego roku wiceprezes Trybunału Rosario Silva de Lapuerta nakazała wstrzymanie wydobycia w Turowie. Polska nie zastosowała się do tego postanowienia, wobec czego Trybunał zarządził karę w wysokości 500 tysięcy euro dziennie za prowadzenie wydobycia.
Polskie władze stale podtrzymują ofertę m.in. finansowych rekompensat dla strony czeskiej w zamian za wycofanie pozwu z TSUE. W zeszłym tygodniu czeska minister środowiska zadeklarowała gotowość do zawarcia umowy z Polską. Jak mówiła, rozmowy mają dotyczyć ostatecznego kształtu porozumienia, opartego na ustaleniach z września.