Rząd szykuje duże zmiany w windykacji - są szczegóły rewolucyjnego projektu. Wypłynął z resortu Ziobry

Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowuje projekt regulujący działalność windykatorów w Polsce. Według informacji, do których dotarł portal money.pl, ma powstać Centralny Rejestr Firm Windykacyjnych i Windykatorów, który firmom windykacyjnym będzie udzielał zgodę na działalność, a windykatorom - przyznawał licencje. Ustawa ma wejść w życie w 2023 roku.

Jak powiedział serwisowi money.pl Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, ustawa o działalności windykacyjnej i zawodzie windykatora ma regulować wszystkie "patologie" i skończyć "nękanie ludzi". Według ministra wiele osób w tej branży nie dorosło jeszcze do jej etycznego prowadzenia, a to "ludzka godność powinna być zawsze na pierwszym planie". 

Zobacz wideo 11-letnia Zuzia z milionem zł długu po zmarłym ojcu. Prawnik tłumaczy, jak sprawdzić, czy spadek jest obciążony

Zawód windykatora będzie kontrolowany przez państwo 

Ministerstwo Sprawiedliwości wskazuje w rozmowie z portalem, że wartość nominalna wierzytelności zarządzanych przez firmy windykacyjne zrzeszone w Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce wzrosła z 29,5 mld zł w 2010 roku do 110,6 mld zł na koniec czerwca 2020 roku. Windykatorzy zajmują się więc coraz częściej wyciąganiem coraz większych pieniędzy.

Porządek i kontrole nad tą branżą ma według nowej ustawy sprawować Centralny Rejestr Firm Windykacyjnych i Windykatorów. Od 2023 roku czynności windykacyjne będą mogły prowadzić wyłącznie podmioty, które uzyskają zgodę na działalność. 

Aby firma windykacyjna mogła pojawić się w rejestrze, będzie musiała być prowadzona w formie spółki akcyjnej i posiadać kapitał zakładowy w wysokości co najmniej 20 mln złotych. Natomiast sami windykatorzy będą musieli otrzymać licencję bezpośrednio od ministra ds. gospodarki. Jeżeli ktoś zdecyduje się prowadzić działalności windykacyjną bez zgody, może podlegać karze pozbawienia wolności do lat trzech.  

Ustawa ma więc przede wszystkim zapewnić państwu nadzór nad działaniami firm i poszczególnych osób. 

Windykatorzy nie będą mogli dzwonić i nachodzić dłużników w domu

Zmiany dotyczą nie tylko windykatorów, ale i osób windykowanych. Według tej ustawy osoba, która będzie poddawana windykacji, będzie mogła się temu sprzeciw stawić. W takiej sytuacji petent wysyła formularz do firmy, a ta w celu wyegzekwowania dalszych należności musi skierować sprawę do sądu.  

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Ograniczono również kontakt telefoniczny. Firmy windykacyjne nie będą mogły dzwonić do dłużników w dni wolne od pracy oraz w pozostałe dni między godziną 17, a 9. Dodatkowo w ciągu jednego tygodnia nie będą mogli wykonać więcej niż trzech połączeń telefonicznych. Wizyty domowe natomiast będą mogły odbyć się tylko za zgodą dłużnika.

- Chcemy uniknąć sytuacji, w której ktoś nie uznaje długu, np. twierdzi, że nie jest nikomu nic winien, a jest nękany latami. Od wyjaśniania takich spraw są sądy, a od egzekucji komornicy - tłumaczył Warchoł.

Więcej o: