Jacek Sasin powiedział w weekend w programie pierwszym Polskiego Radia, że polskie magazyny gazu, w przeciwieństwie do tych z innych krajów Europy, są wypełnione na poziomie powyżej 80 procent.
Informację o zapełnieniu magazynów w 80 proc. Sasin powtórzył w poniedziałek wieczorem w "Gościu Wydarzeń" w Polsacie. Minister oszacował również, na jak długo starczy nam gazu.
Możemy przetrzymać ewentualny kryzys po "zakręceniu kurka" przez Rosję przez co najmniej miesiąc
- zapewnił Jacek Sasin.
Wyjaśnił, że gaz z Rosji stanowi "nieco ponad połowę" surowca używanego w Polsce. Pozostała część to gaz wydobywany w Polsce oraz gaz skroplony, sprowadzany przez gazoport w Świnoujściu.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Sasin uznał, że w przeciwieństwie do Polski, w kiepskim położeniu jest zachodnia Europa.
Ona nie zrobiła niczego, aby się uniezależnić od gazu rosyjskiego, nie mają alternatywnych rozwiązań. Niemcy są w gorszej sytuacji niż Polska, bo przez lata budowano Nord Stream 2 jako kolejny element uzależnienia Europy
- ocenił minister.
Jacek Sasin mówił w Polskim Radiu, że dobiega końca budowa Baltic Pipe, czyli gazociągu łączącego Polskę z Norwegią i Danią. Zaznaczył, że Polska od lat buduje infrastrukturę, która uniezależnia nas od rosyjskich dostaw, na przykład gazoport w Świnoujściu, oddany do użytku i cały czas rozbudowywany. Wicepremier stwierdził, że te inwestycje dają nadzieję na to, iż Polska w znacznym stopniu uniezależni się od rosyjskiego gazu w ciągu roku.
Natomiast w Polsacie Sasin poinformował, że Polska nie planuje podpisywać kolejnego kontaktu na dostawy rosyjskiego gazu.
Kończy się kontrakt jamalski, nie przewidujemy podpisania kolejnych. Uruchamiamy Baltic Pipe, czyli gazociąg łączący z Norwegią. Ponadto PGNiG zainwestowało ogromne pieniądze na zakup złóż w Norwegii
- wyliczał Sasin.