Jak donoszą brytyjskie media, w poniedziałek grupie aktywistów udało się przejąć posiadłość należącą do Olega Deripaski, rosyjskiego przedsiębiorcy i potentata naftowego będącego jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Jego rezydencja w londyńskiej dzielnicy Knightsbridge warta jest 25 milionów funtów.
Deripaska był jednym z pierwszych oligarchów, którego dotknęły sankcje, ale również jednym z pierwszych, który próbowali sprzeciwić się Putinowi. Oligarcha jest bliskim przyjacielem prezydenta Rosji, mimo to w krótkim oświadczeniu wezwał do zakończenia wojny. "Pokój jest priorytetem. Negocjacje muszą zacząć się tak szybko, jak to możliwe" - apelował.
"Mienie zostało wyzwolone" i "Putin p**** się" - takie transparenty zawisły na przejętej rezydencji. W internecie szybko pojawiło się oficjalne oświadczenie aktywistów. Grupa tłumaczy, że chciała w ten sposób zaprotestować przeciwko "Putinowi i jego światowi" oraz pokazać swoją solidarność z Ukrainą. Aktywiści domagają się wykorzystania posiadłości pod ośrodek dla uchodźców.
Podobna rzecz wydarzyła się we Francji, gdzie przejęto posiadłość należącą do córki Władimira Putina. Więcej na ten temat przeczytasz w poniższym artykule.
Jak donosi Onet, pomysł aktywistów wcześniej poparł również burmistrz Londynu Sadiq Khan, który na antenie Times Radio zaapelował o wykorzystanie domów oligarchów jako schronienia dla uchodźców. Rozwiązanie to nazywał nawet "poetycką sprawiedliwością".
******
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.