Bułgaria deklaruje: "nie chcemy gazu z Rosji". Nadzieja w nowym mechanizmie UE. "Do końca lata"

- Bułgaria nie będzie negocjować nowej umowy gazowej z rosyjskim Gazpromem po jej wygaśnięciu pod koniec bieżącego roku - poinformował bułgarski wicepremier Asen Wasilew.

Bułgaria rozważa alternatywnych dostawców i - aby uniknąć niedoborów surowca - pracuje nad przyszłą wspólną umową z Unią Europejską. Bałkański kraj prawie cały gaz, który zużywa, importuje w ramach dziesięcioletniego kontraktu z Gazpromem. Umowa wygasa z końcem tego roku.

Zobacz wideo Jaka będzie przyszłość rosyjskich gazociągów?

Bułgaria: Nie prowadzimy rozmów w Gazpromem

Od wielu lat projekty dywersyfikacji pozyskiwania gazu przez Bułgarię, w tym gazociąg z Grecji i rozbudowa magazynu gazu, opóźniają się. Rząd dąży do przyspieszenia obu projektów w obawie, że wojna na Ukrainie może doprowadzić do niewystarczającej ilości gazu na rynku.

- W tej sytuacji nie prowadzimy rozmów z Gazpromem - powiedział bułgarskiemu radiu publicznemu Wasilew. Jak dodał, Bułgaria prowadzi negocjacje z Grecją i Turcją w sprawie wykorzystania istniejącej infrastruktury do dostaw gazu LNG oraz zwiększenia dostaw z Azerbejdżanu, z którym Sofia ma podpisany kontrakt.

Inwazja Rosji na Ukrainę spowodowała zmianę priorytetów energetycznych UE, która w zakresie około 40 procent jest zależna od gazu ziemnego z Rosji - przypomina Agencja Reutera. Komisja Europejska na początku marca opublikowała plany zmniejszenia w tym roku o dwie trzecie zależności od rosyjskiego gazu i zakończenia tego uzależnienia "na długo przed 2030 rokiem".

Bułgarski rząd ma nadzieję, że do końca lata w Unii Europejskiej powstanie wspólny mechanizm zamówień gazu, który pozwoli negocjować lepsze ceny. Wspólnota planuje wycofanie się z zakupu rosyjskiej energii - ropy, gazu i węgla - do 2027 roku.

Wojna w Ukrainie. Niemcy też chcą uniezależnić się od gazu z Rosji

Rosja kontynuuje ataki w Ukrainie. Pod koniec lutego Gazprom poinformował, że zwiększył o jedną trzecią zamówienia na tranzyt gazu magistralami Ukrainy. Największym odbiorcą rosyjskiego gazu ziemnego są Niemcy - pozyskują go stamtąd ponad połowę. Wicekanclerz Robert Habeck ogłosił w drugim tygodniu marca, że chce szybkiego zakończenia importu węgla i ropy z Rosji. Rezygnacja z gazu będzie możliwa dopiero po wybudowaniu terminali LNG. - Każdego dnia, a właściwie w każdej godzinie, żegnamy się po trochu z rosyjskim importem - powiedział polityk. - Jeśli nam się uda, jesienią uniezależnimy się od rosyjskiego węgla, a do końca roku będziemy prawie niezależni od ropy naftowej z Rosji. W przypadku gazu sprawa jest bardziej skomplikowana, ponieważ nie mamy własnych możliwości importu LNG. Teraz tworzymy je na pełnych obrotach - dodał.

Jak informowaliśmy, Gazprom domagał się uchylenia wyroku końcowego Trybunału Arbitrażowego z 30 marca 2020 r. Rosyjska spółka twierdziła, że trybunał wykroczył poza swoje uprawnienia do rozstrzygania sporów pomiędzy stronami kontraktu jamalskiego. Sąd Apelacyjny w Sztokholmie oddalił skargę Gazpromu, zasądził jednak od rosyjskiego koncernu zwrot kosztów zastępstwa procesowego na rzecz PGNiG.

Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl >>>

Więcej o: