Dwa nowe fundusze w państwowym Banku Gospodarstwa Krajowego miałyby sfinansować "pomoc systemowa" dla uchodźców z Ukrainy oraz dodatkowe wydatki na armię. W reakcji na bestialski atak Rosji na Ukrainę rząd stworzył tzw. tarczę antyputinowską. Ponieważ są to fundusze, a nie wydatki budżetu państwa, parlament nie ma nad nimi kontroli, mimo że jednym ze źródeł ich finansowania są obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa. Wcześniej takie metody rząd stosował m.in. w przypadku wydatków m.in. przy okazji walki z COVID-em. Jak działa ten mechanizm, co to oznacza i czym grożą takie praktyki? Pytaliśmy w ostatnim "Studiu Biznes" prof. Pawła Wojciechowskiego, byłego ministra finansów, doradcę ekonomicznego Szymona Hołownii. Posłuchaj fragmentu rozmowy.