W tym roku Poniedziałek Wielkanocny przypada na 18 kwietnia. Z tym dniem wiąże się zwyczaj lubiany zwłaszcza przez dzieci, czyli śmigus-dyngus. Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że za oblewanie wodą można dostać mandat.
Policja co roku apeluje o zachowanie w Lany Poniedziałek zdrowego rozsądku. Mimo że oblewanie się wodą podczas śmigusa-dyngusa jest tradycją kultywowaną od pokoleń, nie powinno nikomu przysparzać problemu. Warto pamiętać, by zachować umiar - polewanie się wodą powinno być raczej symboliczne, a obie strony powinny wyrazić chęć na udział w zabawie.
Jak podaje policja, oblanie innej osoby wodą może zostać uznane np. za wykroczenie polegające na zakłóceniu spokoju i porządku publicznego. W takim wypadku grozi kara w wysokości do 500 zł. W skrajnych przypadkach tego typu zachowanie może jednak zostać zakwalifikowane jako przestępstwo polegające na naruszeniu nietykalności cielesnej.
Dodatkowo podczas praktykowania zwyczaju możemy narazić drugą osobę na szkody materialne, na przykład uszkodzenie sprzętu elektronicznego. W takim przypadku musimy mieć świadomość, że będziemy mieć konieczność pokrycia strat finansowych.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Śmigus-dyngus to tradycja związana z oczyszczającą symboliką wody, a także z upamiętnieniem rozpędzania tłumów rozmawiających o zmartwychwstaniu Chrystusa, gromadzących się w Wielki Poniedziałek. Pierwotnie był to jednak zwyczaj zachodniosłowiański. Przez długi czas śmigus i dyngus były wówczas odrębnymi zwyczajami. Pierwszy polegał na biciu się witkami wierzby lub palmami po nogach, a przy tym oblewaniu wodą, drugi natomiast wiązał się z możliwością wykupienia pisankami od podwójnego lania.