Szczecin. Balkony z widokiem na ścianę. "Co tu się odpatodeweloperowało?"

W ostatnim czasie dużą popularnością w mediach społecznościowych "cieszy się" fotografia przedstawiająca blok. Może nie byłoby w nim nic dziwnego, gdyby nie fakt, że balkony wychodzą wprost na ścianę drugiego bloku. Internauci nie stronili od żartów, nie dowierzając, że zdjęcie jest prawdziwe. Okazuje się jednak, że taki blok istnieje naprawdę i znajduje się w Szczecinie.

Zdjęcie nietypowego rozwiązania w mediach społecznościowych opublikowała jedna z użytkowniczek Twittera. "Co tu się odpatodeweloperowało?" - napisała 9 kwietnia na Twitterze, publikując zdjęcie, na którym widać, że balkony od ściany drugiego bloku dzieli zaledwie kilkanaście centymetrów.

Balkon z widokiem na ścianę drugiego bloku. "Nikt w okna nie będzie zaglądał"

Opublikowany wpis polubiło ponad 7 tys. użytkowników Twittera, a prawie 400 podało dalej. Zdjęcia obiegły internet. Szczecin się zmienia również opublikował na Facebooku wpis dotyczący bloku, w którym balkony wychodzą na ścianę kolejnego budynku. "Popołudniowa zagadka, która już kiedyś u nas się pojawiła. No ale przypomnijmy: gdzie znajdują się takie "ekskluzywne" balkony ?" - czytamy na Facebooku. Wiele osób zastanawiało się, czy zdjęcie nie jest fotomontażem.

"Przynajmniej brak sąsiadów naprzeciwko. Nikt w okna nie będzie zaglądał" - skomentowała jedna z internautek. "Nobla dla architekta. W komputerze pewnie lepiej to wyglądało" - dodała kolejna. Inna internautka zastanawia się z kolei, czy jest to zgodne z prawem budowlanym. "To jest w ogóle zgodne z prawem budowlanym? Nie powinno być przypadkiem, chociaż kilka metrów odstępu?" - zastanawiała się.

"Patodeweloperka" w Szczecinie? "To nie jest klasyczny balkon i dlatego to wzbudza emocje"

Przedstawiony na zdjęciach blok należy do Szczecińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego i jest w użytku od 2008 roku. Prezeska zarządu towarzystwa Grażyna Szotkowska przesłała konkret24.pl więcej zdjęć bloku. - To nie jest klasyczny balkon i dlatego to wzbudza emocje. To jest forma łącznika pomiędzy jednym budynkiem a drugim. Jest z niego widok tylko na prawo i lewo - poinformowała. Jak twierdzi, takie rozwiązanie to "wartość dodana" ze względu na widok na historyczny park Nadratowskiego po jednej stronie i podwórze po drugiej. Tłumaczy, że zamysłem architektonicznym było połączenie osiedla z parkiem.

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

- Zresztą w narożniku pokoju, z którego jest wyjście na "dwustronny" balkon, jest piękne, duże okno. Nikt nigdy się nie skarżył. Ludzie są zadowoleni. Przez te 14 lat nie mieliśmy żadnych problemów - poinformowała.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.