Od początku inwazji Rosji na Ukrainę do naszego kraju przybyło ponad 2,8 mln uchodźców - podała w czwartek rano Straż Graniczna. Na przełomie lutego i marca Polacy ruszyli z pomocą wschodnim sąsiadom, wspierając liczne zbiórki i przyjmując ukraińskich gości do swoich domów. Niektórzy właściciele hoteli i pensjonatów tymczasowo udostępnili Ukraińcom miejsca w pokojach.
Zbliżają się jednak wakacje i przedsiębiorcy chcą wynajmować turystom pokoje, w których teraz mieszkają uchodźcy. Duża część miejsc została już zarezerwowana. - Gdyby teraz te rezerwacje odwołać ludzie ci ponieśliby duże straty. Nie mogą sobie na nie pozwolić, tym bardziej że polskie państwo płaci im tylko 70 zł na dzienne utrzymanie jednego uchodźcy z całodziennym wyżywieniem. Wiele obiektów przy tej stawce musi dokładać dodatkowe pieniądze na koszty z własnej kieszeni - podkreślał w rozmowie z Onetem Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Andrzej Łęcki, naczelnik wydziału bezpieczeństwa publicznego w starostwie tatrzańskim, przekazał "Gazecie Krakowskiej", że starostwo przygotowuje się na problem relokacji. - Od samego początku wiedzieliśmy, że wcześniej, czy później taki problem się pojawi. Szczególnie w naszym rejonie turystycznym - wskazał. - Dlatego układaliśmy sobie plan na taką ewentualność. My odpowiadamy za obiekty noclegowe, które zostały zgłoszone na listę wojewody małopolskiego. Część relokacji już się odbyła. My przenosimy do ośrodków, które są własnością skarbu państwa - powiedział.
"GK" zwróciła jednak uwagę, że w powiecie tatrzańskim to ok. 1000 miejsc noclegowych. Oznacza to, że na pewno nie wystarczy ich dla wszystkich uchodźców.
- Alternatywą jest stworzenie miejsc noclegowych w remizach OSP, czy w salach gimnastycznych. To będzie wiązało się jednak ze stworzeniem sanitariatów, doposażyć w łóżka. A także zapewnić wyżywienie - dodał Łęcki.
Onet zaznaczył, że to problem nie tylko Zakopanego, ale także rejonu Beskidu Sądeckiego czy Wisły i Żywca oraz nadmorskich miejscowości. Wskazał, że w skali całego kraju, w czerwcu konieczna będzie relokacja nawet kilkudziesięciu tysięcy osób.
- Uchodźcy w pensjonatach czują się dobrze. Nie chciałbym za parę tygodni musieć organizować miejsc na hali widowiskowej z łóżkami polowymi… Ale niestety hotelarze staną przed trudnym dylematem - stwierdził pod koniec marca w rozmowie z Portalem Samorządowym burmistrz Karpacza Radosław Jęcek.
- Samorządy muszą jednak być świadome, że przed końcem maja dla osób z Ukrainy powinny być przygotowane możliwie komfortowe miejsca, w których będą mogli zamieszkać, np. internaty czy bursy studenckie. Podobnie w przypadku właścicieli nieruchomości, którzy często decydowali się na użyczenie mieszkań. Przedsiębiorcy prędzej czy później będą musieli upomnieć się o to, by osoby z Ukrainy zaczęły mocniej partycypować w wynajmie lub poszukały innego miejsca do mieszkania - powiedziała "Rzeczpospolitej" Hanna Mojsiuk, prezeska Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. Dodała, że przedsiębiorcy, którzy się do nich zgłaszają, są zakłopotani sytuacją. - Z jednej strony nadal czują wielką potrzebę pomagania, a z drugiej wiedzą, że ich biznes musi przynosić zyski - podkreśliła.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>