Zbadali ceny w sklepach. Inflacja na półkach sięga 22 proc. "Szczyt podwyżek dopiero przed nami"

Średni wzrost cen w sklepach sięgnął w kwietniu blisko 22 proc. Poszczególne produkty podrożały jednak znacznie bardziej - masło o ponad 50 proc., pomidory o ok. 60 proc. Droższe jest też mięso, warzywa i pieczywo oraz produkty niespożywcze.

W kwietniu średni wzrost cen w sklepach wyniósł 21,8 proc. wynika z analizy przeprowadzonej przez UCE Research, Hiper-Com Poland i Wyższą Szkołą Bankową.

Inflacja odczuwana przez konsumentów wyższa niż 12,3 proc. 

Jeszcze bardziej pesymistyczne od tych danych są konkluzje płynące z raportu.  "Niestety, w świetle aktualnych czynników szczyt podwyżek jest dopiero przed nami i można się go spodziewać w wakacje. Wówczas sięgnie 25 proc. lub nawet 30 proc. rdr" - stwierdza Tomasz Kopyściański z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu cytowany przez Interię.

Jego zdaniem realny wzrost cen, jego dynamika i odczuwalność dla konsumentów znacznie przewyższają oficjalne odczyty inflacji.

Produkty tłuszczowe droższe o ponad 50 proc. 

Według analityków zdrożały wszystkie z 12 badanych kategorii. Średnią winduje bardzo wyraźny wzrost produktów tłuszczowych. Podrożały rok do roku o 51,4 proc. Cena oleju wzrosła o 54,9 proc., a masła o 51,2 proc. 

Na statystyki zdrożała też kategoria "inne produkty", która odnotowała wzrost o 38 proc. Tu najmocniej podrożała... karma dla kotów, za którą trzeba płacić o niemal 50 proc. więcej niż przed rokiem. Ale i inne produkty takie jak pieluchy dla dzieci są wyraźnie droższe, chociaż tu poziom wzrostu jest niższy - wynosi nieco ponad 17 proc. 

Więcej o gospodarce przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Polsce grozi recesja? Czerniak: Ryzyko pojawienia się stagflacji jest bardzo wysokie

Polacy płacą coraz więcej za mięso i warzywa

Na sklepowych półkach wyraźnie wzrosły też ceny mięsa - w kwietniu było droższe w porównaniu z rokiem poprzednim o 31,2 proc. Przy czym mięso drobiowe zdrożało o 45 proc., a wieprzowina o 28,7 proc. 

Warzywa są droższe o 22 proc., przy czym w tej kategorii absolutnym rekordzistą są pomidory. Są droższe o blisko 63 proc. Polacy więcej płacą też za pieczywo - średni wzrost to 28,1 proc. 

Inflacja rośnie, minister ostrzega przed cenami

Dane ze sklepów są dowodem na to, że inflacja podawana przez Główny Urząd Statystyczny jest wartością średnią. Ta odczuwalna przez konsumentów może być wyższa - w zależności od nabywanych produktów i usług. Nie ma też gwarancji, że inflacja w najbliższym czasie spadnie. Nawet jej spadek nie gwarantuje jednak obniżenia cen. 

- Ceny wcale nie muszą maleć, jeśli inflacja spadnie lub się zatrzyma - stwierdził minister Rolnictwa Henryk Kowalczyk. Wyjaśnił też przyczyny rosnących cen. -  Od dłuższego czasu obserwujemy skokowe podwyżki w tym obszarze. Rosną ceny energii i praktycznie wszystko drożeje. Do tego dochodzą wyższe ceny za gaz, nawozy i paliwo. Wszystkie przytoczone przeze mnie czynniki sprawiają, że w sklepie jest drożej - mówił. 

Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl

Więcej o: